„Bronisław Komorowski był świetnym myśliwym” – twierdzi „Super Express”, i publikuje „dowód” – zdjęcie prezydenta przy zabitym kilkuletnim jeleniu. Rzeczywiście, prezydent wygląda na wielce zadowolonego.
"Kilkuletniego jelenia, którego udało się ustrzelić Bronisławowi Komorowskiemu, nie powstydziłby się żaden myśliwy. Nic dziwnego, że polityk tak dumnie pozuje przy swojej zdobyczy. To już jednak przeszłość. - Zgodnie z obietnicą daną dzieciom, prezydent jeździ na polowania z przyjaciółmi wyłącznie w nowej roli fotografa - poinformowało nas wczoraj biuro prasowe Kancelarii Prezydenta" - pisze "SE".
"Super Express" dodaje, że „koła łowieckie w całej Polsce zabiegają, by u nich polował. I nie chodzi tylko o to, że taki gość to wielki zaszczyt, ale również o to, że prezydent był naprawdę wytrawnym myśliwym. Wystarczy spojrzeć na te zdjęcia.”
Powraca więc pytanie, czy prezydent „w końcu się złamie i ruszy ze strzelbą do lasu?” – pyta „Super Express”, przywołując opinie myśliwych (za) i ekologów (przeciw).
Nas zastanawia pytanie, dlaczego żadne ze zdjęć prezydenta Komorowskiego przy zabitej zwierzynie nie pojawiło się w czasie kampanii wyborczej. Czyżby solidarność myśliwych była aż tak skuteczna i szczelna?
Niewykluczone, bo w końcu – w polskich warunkach – świat myśliwych i świat służb mundurowych to bliscy sąsiedzi.
No i jeszcze jedna uwaga. Biuro prasowe prezydenta twierdzi, że "zgodnie z obietnicą daną dzieciom, prezydent jeździ na polowania z przyjaciółmi wyłącznie w nowej roli fotografa".
Dzielny człowiek ten nasz prezydent! Tylko patrzy, jak inni strzelają. I choć namawiają, kuszą i proszą (dramatyczne: "Bronek, strzel choć raz! W końcu jesteś PEZYDENTEM!"), to on odmawia. Tylko Zorką strzela foty.
My byśmy tak nie potrafili. No, ale to kwestia siły woli.
Skaj
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/105837-kolejne-zdjecia-mysliwego-bronislawa-komorowskiego-w-kampanii-nie-bylo-zadnego