Zaskakującego wywiadu w piątkowej "Polsce" udzielił Pawłowi Siennieckiemu i Anicie Werner poseł Andrzej Halicki, szef mazowieckiej PO i przewodniczący sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych. W zasadzie w całości dotyczy ludzkim relacjom w jego partii, zwłaszcza na jej szczytach.
Najmocniejszy fragment brzmi tak:
Pytanie: Wokół niego (Tuska) jest dużo lizusów?
Odpowiedź” Niestety. Jeżeli analityk, albo osoba, która ma zdiagnozować sytuację, nie jest w stanie opisać jej prawdziwie, bo najpierw musi wybadać, co jest oczekiwane przez szefa to nie jest dobra diagnoza.
Halicki mówi, że Tusk może przechodzić niebezpieczną dla siebie granicę. I zaleca mu poszerzenie grona osób, z którymi premier będzie się mógł konsultować. Zapytany, czy chodzi o osoby z obecnego otoczenia Tuska: Grasia, Arabskiego, Ostachowicza odpowiada wymijająco, ale nie zaprzecza.
Halicki przedstawia Tuska jako człowieka oderwanego od rzeczywistości.
Premierowi brakuje empatii wobec przyjaciół i upokarza ich?
Mogę się zgodzić, że tak. Wtedy i w wielu innych przypadkach nie postąpił właściwie.
Pan został kiedyś wybrany na szefa mazowieckiej Platformy i premier też Pana upokorzył, bo przywrócił stare władze.
Wiedziałem, że tak będzie, i byłem przygotowany na interwencje premiera. Zaproponowałem, że ja sam to rozwiążę, nie czekałem, że ktoś to załatwi za mnie. Ustąpiłem wtedy.
Wierzy Pan Donaldowi Tuskowi, że ustąpi ze stanowiska szefa partii w 2014 r.?
W życiu potrzebne są rozwój, zmiana. Rutyna jest zła, męczy. Tusk jest już trochę zmęczony szefowaniem partii. Gdyby zapytać go, co się dzieje w poszczególnych regionach, nie wiedziałby pewnie za dużo. Po prostu żyje rządem, więc zastanawiam się, czy musiałby być szefem kolejną kadencję. Nie musiałby.
Lider PO nie wie podobno, co dzieje się w partyjnych regionach, więc na dobrą sprawę nie wiadomo, czy powinien być szefem partii na następną kadencją. Reszta wywiadu to aluzje, w PO są źli ludzie, karierowicze, twierdzi Halicki, ale nie podaje przykładów. On sam otwarcie przyznaje się do przyjaźni z Grzegorzem Schetyną. I ubolewa, że w październiku ubiegłego roku usuwając go z rządu, Tusk Schetynę upokorzył.
Wywiad jest sygnałem pogarszającego się klimatu w Platformie, nawet jeśli Halicki okrasza swoje rozważania pochwałami kompromisu, jaki zawarł ostatnio przed kongresem Tusk i Schetyna aby uchronić partię od wstrząsów. Jest też w związku z tym gratką dla komentatorów. Ciekawe jednak, czy będzie przedmiotem równie ożywionych debat w mediach, jak każdy drgnięcie wewnętrznych konfliktów w PiS. Można wątpić, większość dziennikarzy wyraźnie unika zbyt natrętnego „dłubania w Platformie”. Zarazem jeśli Halicki nie zostanie za ten wywiad ukarany, oznacza to, że przestrzeń otwartej debaty w partii rządzącej jest dość szeroka. Nawet jeśli mówi on w wielu miejscach niejasno, aluzjami.
To on zasłynął niedawno odpowiedzią do tekstu "Rzeczpospolitej" o futbolu.
Dlaczego nie gram w piłkę nożną z premierem. Bo lubię grę w piłkę nożną.
poz, źródło: www.polskatimes.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/105827-wywiad-halickiego-przed-kongresem-po-za-duzo-lizusow-wokol-tuska
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.