Wygląda na to, że żony w życiu polityków odgrywają bardzo ważną rolę. I mimo iż z reguły nie są osobami medialnymi i żyją raczej w cieniu swoich mężów, to jednak w dużej mierze przyczyniają się do ich sukcesów. A ich mężowie je podziwiają. Za poświęcenie, często rezygnację z własnych marzeń i kariery zawodowej. Bo bycie żoną polityka nie jest łatwe i wymaga wielu wyrzeczeń. W wywiadzie dla wrześniowego wydania magazynu „Wysokie Obcasy Extra” , Paweł Poncyljusz i Grzegorz Napieralski, tak podziwiali swoje żony:
Paweł Poncyljusz:
(…) najlepszym przykładem jest moja żona, bo wie pan, jak są tygodnie sejmowe, to o ósmej rano całuję ją na dowidzenia i do dwudziestej drugiej, kiedy całuję ją na dzień dobry, ona jest sama. (…) A mamy czwórkę dzieci. Jedno jest w gimnazjum, drugie w podstawówce, trzecie w przedszkolu, czwarte jest niemowlakiem. (…)bez poświęcenia, takiego pełnego oddania, tego się opanować nie da. I moja żona to robi.
Grzegorz Napieralski:
Z podziwem patrzę na moją żonę Gosię, jak ona to wszystko robi: przedszkole, praca, dom i jakoś zdąża. Do tego potrafi być jednocześnie oddana w pracy i nie zapominać o rodzinie. A ja to albo praca, albo rodzina.
Aż miło popatrzeć i miło poczytać, jak politycy doceniają swoje żony. I z pewnością żaden z nich nie chciałby zamienić się rolami. Bo bycie żoną polityka jest niewątpliwie o wiele trudniejsze niż bycie politykiem. Wymaga wielu wyrzeczeń i ogromnego poświęcenia.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/105720-poncyljusz-i-napieralski-podziwiaja-swoje-zony
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.