Na sprawie Zakajewa zyskują wszyscy, poza Polską

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Ahmed Zakajew nie zostanie zamknięty w areszcie. Polski sąd postanowił, że na decyzję dotyczącą ewentualnej ekstradycji do Rosji szef emigracyjnego, nieuznawanego rządu Czeczenii będzie oczekiwał na swobodzie. Sama ekstradycja jest zresztą mało prawdopodobna. Także dlatego że Achmed Zakajew dostał 7 lat temu w Wielkiej Brytanii status uchodźcy, o czym przypomniał w piątek Polsce w specjalnym oświadczeniu rzecznik unijnego komisarza ds. polityki wewnętrznej. Emigracyjny, czeczeński polityk na całej sprawie raczej więc zyska niż straci. Świat przypomniał sobie o zniszczonej przez dwie wojny z Rosją kaukaskiej republice, w tej chwili rządzonej żelazną ręką popieranego przez Moskwę Ramzana Kadyrowa. Niemal zapomniany przez opinię międzynarodową Zakajew znowu znalazł się w centrum uwagi.

Zyskuje także Rosja, która z historii zatrzymania Zakajewa uczyniła swoisty test na dobre intencje polskich władz. O tym, że wydanie Achmeda Zakajewa Moskwie będzie najlepszym sprawdzianem deklarowanej przez Polaków chęci poprawy stosunków dwustronnych mówili rosyjscy politycy. Minister Spraw Zagranicznych Siergiej Ławrow, szef Komisji Spraw Zagranicznych Dumy Państwowej Konstantyn Kosaczow czy wicepremier Siergiej Iwanow mianowany przez Władimira Putina wiceprzewodniczącym specjalnej rosyjskiej komisji rządowej do zbadania przyczyn katastrofy polskiego Tu-154 w Smoleńsku. Podobny jest ton komentarzy rosyjskich mediów.

W efekcie strona polska może stanąć przed wyborem - albo zgodzi się na ekstradycję Zakajewa, albo, żeby udowodnić dobre intencje ustąpi Rosji czy to w smoleńskim śledztwie czy to gazowych negocjacjach.

A co najgorsze całą tę historię polskie władze wydają się mieć na własne żądanie. Rozumiem, że trudno było wycofać się z udzielonej wcześniej zgody na przeprowadzenie w Pułtusku Kongresu Narodu Czeczeńskiego. Czy jednak trzeba było dając wizę godzić się na przyjazd Achmeda Zakajewa? Przecież Rosja już raz wystąpiła o ekstradycję czeczeńskiego przywódcy dokładnie w takich samych okolicznościach. Działo się to w 2002 roku gdy w Kopenhadze odbywał się poprzedni czeczeński Kongres. Duńskie władze na rosyjski wniosek aresztowały wówczas Zakajewa, ale odmówiły wydania go Moskwie. W efekcie obrażony prezydent Putin odwołał przyjazd na mający dobyć się w Kopenhadze szczyt UE-Rosja. Spotkanie musiano przenieść do Brukseli.

Przypominam, że ukoronowaniem poprawy polsko-rosyjskich stosunków ma być zapowiedziana jeszcze na ten rok wizyta w Polsce prezydenta Miedwiediewa.

Skaj

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych