Anna Fotyga: "Premier rządu przystał na obcy arbitraż w kwestii pozycji organów władzy w Polsce"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Strona Prawa i Sprawiedliwości www.pis.oig.pl zamieszcza dziś wypowiedź byłej minister spraw zagranicznych w rządzie Jarosława Kaczyńskiego Anny Fotygi. Ostro polemizuje ona z wygłoszonym przez Radosława Sikorskiego twierdzeniem, iż obie wizyty w Smoleńsku – premiera i prezydenta – były traktowane tak samo.

Dzisiejsza wypowiedż pana ministra Radosława Sikorskiego dla radia TOK FM całkowicie potwierdza zarówno tezę o lekceważeniu przez MSZ osoby, a co za tym idzie urzędu Prezydenta RP w okresie przygotowań do jego wizyty w Katyniu 10 kwietnia 2010, jak i o serwilizmie rządu Donalda Tuska w stosunku do naszego wschodniego sąsiada (w tym przypadku)" – pisze Anna Fotyga.

Radosław Sikorski zapewnił dziś rano w TOK FM, że podróże premiera Donalda Tuska i prezydenta Lecha Kaczyńskiego do Smoleńska - choć miały różny status protokolarny - to pod względem bezpieczeństwa były organizowane identycznie.

"To oczywiście ustala polska, niezależna prokuratura, ale od strony bezpieczeństwa, niezależnie od statusu obu wizyt, podróż obu delegacji była przygotowana identycznie. To są zupełnie nieuprawnione, nieprawdziwe spekulacje" – mówił Sikorski w TOK FM.

Dodał, że to państwo przyjmujące decyduje o statusie zagranicznych polityków na swoim terytorium, a Lech Kaczyński „nie miał zaproszenia swojego rosyjskiego odpowiednika".

Fotyga odpowiada: 

"Premier obcego państwa widział, że przedstawiciele obozu władzy publicznie, w kraju i za granicą, dyskredytowali Prezydenta (blogi Palikota, wypowiedzi premiera D.Tuska, jego ministrów, marszałka Sejmu itd.). Wciągnął PO (premiera i ministrów) w grę której można nadać roboczy tytuł „To ja wskażę, z którym z was chcę i lubię rozmawiać, a kogo nie będę tolerował”. Jednocześnie przychylne w znakomitej większości rządowi media promują „dobre relacje” z obcym państwem jako priorytet polskiej polityki zagranicznej. Premier rządu, pomimo doświadczenia politycznego i niewątpliwej inteligencji przystaje na obcy arbitraż w kwestii pozycji organów władzy w Polsce. W taki właśnie sposób tworzona była dyplomatyczna „narracja”, o której pisałam wcześniej. Niewiele miała wspólnego z prawdziwą polityką zagraniczną i była jednym z czynników realnie obniżających nalezytą staranność w przygotowaniu wizyty ś.p. Prezydenta w Katyniu.

MSZ również przystało na protokolarną grę. To państwo przyjmujące decyduje o statusie wizyty, powiedział dziś pan minister. Tak, ale od tego jest MSZ, żeby negocjować, zabiegać o jego j podwyższenie. MSZ ministra Sikorskiego nie tylko tego nie robił, ale wręcz ustami swego rzecznika prowadził grę medialna z urzędem prezydenta w interesie „przyjmującego państwa”. Taka sytuacja była realizacją interesów politycznych PO w zbliżającej się kampanii prezydenckiej, w której ś.p. Prezydent był kontrkandydatem.

Pan minister był również łaskaw stwierdzić, że pomimo róznego statusu wizyt względy bezpieczeństwa były rozwiązywane identycznie. Są dowody, ze tak nie było. Jednym z nich była gra na obniżenie prestiżu prezydenta i podwyższenie-premiera. Ta gra realnie wpływała na rózne podejście do bezpieczeństwa obu delegacji.

Protokół dyplomatyczny, panie Ministrze, to potężna broń w walce o prestiż państwa, a nie jego poszczególnych polityków. Dzisiejsze wypowiedzi dla radia TOK FM wskazują, że Pan tego nie rozumie.

Anna Fotyga"

Pur

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych