Krynica - miasto zamknięte. Przyczyna? Poncyljusz?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Grzegorz Momot
PAP/Grzegorz Momot

Nigdy dotychczas w ciągu 20 lat Forum Ekonomicznego w Krynicy nie wprowadzono tak wielkich restrykcji w dostępie do terenu Forum. Słyszeliśmy jak Marek Magierowski ("Rzeczpospolita") i Eryk Mistewicz przekonywali ekspertkę z Komisji Europejskiej, że być może tak lepiej dla pracy zgromadzonych tu VIP-ów. Podejrzewali też, że być może wzmożone względy bezpieczeństwa związane są z panelem o islamskich inwestycjach w Europie Centralnej. Nam jednak takie obostrzenia nie podobały się.

Doszło wręcz do tego, że panel otwierający Forum Ekonomiczny w Krynicy spóźnialscy musieli odstać za drzwiami zamkniętymi ze względów bezpieczeństwa. Wśród spóźnialskich dostrzegliśmy Andrzeja Klesyka, prezesa PZU SA , Kazimierza Krupę, redaktora naczelnego "Forbes Polska" i Jarosława J.Szczepańskiego, byłego rzecznika prasowego marszałka (wówczas) Bronisława Komorowskiego.

Względy bezpieczeństwa sprawiły, że po raz pierwszy w historii Forum Ekonomicznego w Krynicy zamknięto główne tereny konferencyjne przed mieszkańcami miasta i zwykłymi turystami. Argument, że któryś z nich mógł przynieść bombę, niezbyt nas przekonuje. Aby zapewnić bezpieczeństwo najważniejszym liderom Europy nie trzeba zamykać całego miasta. Zamknięto też dostęp dla dziennikarzy do części sektorów dotychczas otwartych.

Byli więc Jose Manuel Barroso i Bronisław Komorowski, Jan Krzysztof Bielecki i Michał Boni, Waldemar Pawlak i Aleksander Kwaśniewski. Dojechali prezesi najważniejszych, największych polskich firm (miło nam, że WPOLITYCE.PL jest przez kilku z nich odbieranych na bieżąco!). Pojawili się ambasadorowie najważniejszych krajów świata. Są najbardziej wpływowi przedstawiciele mediów, z Rzeczpospolitą, Financial Times i TVN24CNBC na czele, są więc także wysłannicy WPOLITYCE.PL. Jest przede wszystkim biznes. I to ten przez duże, największe z możliwych B.

Ciekawie wyglądał panel Tomasza Lisa, szefa "Wprost", na którym dyskutowano o tym, jak kryzys spowalnia zainteresowanie się Polską przez inwestorów zagranicznych. Jaka ma być Polska, aby przyciągała inwestycje, co jeszcze można zrobić, aby lepiej "spieniężać" polski sukces? Czy to zresztą, co wydarzyło się w ostatnich latach to sukces? To pytanie, które zwykle wraca w Krynicy. Teraz zabrzmiało bardzo głośno. Takze z uwagi na
ogólnoeuropejski kryzys, którego dno zobaczymy jeszcze co najmniej raz. Jak odbierana będzie wówczas Polska, jak jest odbierana dziś?

I odpowiedź nastąpiła bardzo szybko. Na panelu, na którym Waldemar Pawlak, minister gospodarki, Sławomir Majman, szef Polskiej Agencji Inwestycji Zagranicznych, Eryk Mistewicz, konsultant polityczny i Selim Basak, dyrektor wykonawczy Goldman Sachs, jednego  z największych graczy na europejskim rynku finansowym prezentowali swój punkt widzenia na kwestię wizerunku Polski. W kraju który ma - jak mówił Sławomir Majman - 10 logotypów, w którym kwestiami wizerunku zajmuje się 60 urzędów, w którym wydatki na ten cel szacowane są na 200 mln zł, brak jest - to z kolei zdanie Eryka Mistewicza - spójnej strategii komunikacyjnej. Selim Basak z Goldman Sachs z kolei chwalił Polskę pokazując wskaźniki wzrostu gospodarczego i zainteresowania Polaków dalszym kształceniem się.

Waldemar Pawlak podczas tego panelu dosyć monotonnie wracał do "zielonej plamy na mapie Europy" powtarzając po raz kolejny, że kolor zielony jest kolorem nadziei, a  nadzieja jest po zielonej stronie mocy, nawiązując dosyć bezpretensjonalnie do kolorystyki PSL. Kampania wyborcza (tym razem samorządowa) już w toku? Kampanii samorządowej zdawali się tym razem nie zauważać Salim Basak z Goldman Sachsa i Eryk Mistewicz - pogrążeni w dyskusji już po zakończeniu panelu, na temat wizerunku.

O wizerunku sektora bankowego w czasach kryzysu dyskutowano z kolei na panelu zorganizowanym przez BRE Bank. O wizerunku służby zdrowia na panelach zorganizowanych przez Ernst&Young. Zaś kwestie wizerunku i marketingu politycznego będą myślą przewodnią dzisiejszego, bardzo ciekawego panelu: "Marketing polityczny - manipulacja czy kreatywność?" animowanego przez Francoise Pons, szefową stowarzyszenia francuskich dziennikarzy Club Grand Europe, z udziałem Petera D.Schellincka, szefa jednej z najbardziej w
tej branży znanych firm Schellter Strategy, Eryka Mistewicza, polskiego marketingowca, Emmanuela Dupuy, pracownika Institut de Recherche Stratégique de  l'Ecole Militaire (IRSEM) i założyciela think tanku Institut Prospective et sécurité en Europe (IPSE) oraz Marka Pursey, szefa brytyjskiej firmy consultingowej BTP Advisers, który brał udział w ostatnich trzech kamapaniach
wyborczych brytyjskich Liberałów (Head of Media Intelligence Unit). Zapowiada się fascynująca batalia o prawdę i fałsz w postrzeganiu marketingu politycznego.

Ale też wizerunek to bardzo ciekawy panel dotyczący kobiet w biznesie, poprowadzony przez Jolantę Kwaśniewską. Żona prezydenta Kwaśniewskiego prezentowała się dostojnie. Panie wychodzące z tego panelu, powtarzały zdania o jej uroku osobistym. Nie byliśmy w stanie zweryfikować tego zdania z uwagi na inne obowiązki. Postanowiliśmy bowiem ni mniej ni więcej. towarzyszyć pewnemu ministrowi. Ale o tym w kolejnej relacji.

Dziś też sporo o zmianach na rynku wydawców prasy, w dyskusji od 10.40 w Starych Łazienkach (Paweł Lisicki, Jan Cienski, Wiesław Podkański, Jakub Bierzyński). WPOLITYCE.PL tam będzie mimo równolegle odbywającego sie panelu na temat Chin - organizowanego pod patronatem KGHM. Potem zaś już nie mamy wątpliwości: o 12.05 wybieramy dyskusję o "otwartym rządzie" z
udziałem Michała Boniego. Alternatywą jest organizowana w tym samym czasie dyskusja "Przywództwo a zarządzanie" z udziałem Tomasza Lisa, Aleksandra Kwaśniewskiego, Jacka Siwickiego i Andrzeja Klesyka.

Krynica to jednak nie tylko dyskusje, panele i debaty najważniejszych ludzi wschodnioeuropejskiego biznesu i europejskiej polityki. To także miejsce podtrzymywania relacji, budowania ich często od nowa po latach. Temu służyła wczorajsza impreza integracyjna, na której gwiazdy były dwie. Dla głównej rzeszy widzów i uczestników, którzy uzyskali zaproszenie na wieczorny bankiet gwiazdą wieczoru była Basia Trzetrzelewska. Z wyjątkiem jednego utworu, utrzymanego w konwencji soulu, wokalistka zaprezentowała utwory znane od dobrych dziesięciu lat.

Jednak nie Basia Trzetrzelewska była główną gwiazdą tego wieczoru, lecz poseł PiS Paweł Poncyljusz. Dlaczego, w dniu w którym PiS zawiesił poseł Elżbietę Jakubiak w prawach posła tej formacji, Paweł Poncyljusz budził tak żywe zainteresowanie, mniej więcej wiadomo.

Współczujemy posłowi Poncyljuszowi w nowej roli - enfant terrible polskiej sceny publicznej, osoby z którą nie wiadomo czy można się przywitać, czy można rozmawiać, jeśli nasze poglądy są może po części odstępstwem od głównej linii
PiS . Widzieliśmy z kim rozmawiał, możemy nawet podejrzewać o czym. Jako dobrze wychowani, nie będziemy jednak tego przekazywać dalej. Dalecy jesteśmy jednak od posądzenia że zablokowanie - po raz pierwszy od 20 lat - centrum Forum Ekonomicznego, odseparowanie imprezy od zwykłych ludzi nastąpiło z uwagi na jego wizytę (jak żartowali niektórzy). Faktem jest jednak, że gwiazda posła PiS Pawła Poncyljusza, rozchwytywanego tu przez innych polityków,
dziennikarzy, analityków politycznych, dyplomatów i ludzi biznesu - przyćmiła gwiazdy instytucji: Jose Manuela Barroso czy Bronisława Komorowskiego.


Dziś na Forum Ekonomicznym w Krynicy oczekiwany jest Grzegorz Schetyna.Wizytę Pana Marszałka będziemy relacjonować z wielką dokładnością. Jego relacje z
innymi aktorami sceny publicznej - spotkania z politykami, analitykami, ludźmi biznesu - warte są w naszej ocenie szczególnej uwagi.

(JOK)

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych