W Będzinie będą odgrywane sceny likwidacji tamtejszego getta. Role oprawców i ofiar grać mają amatorzy, w tej liczbie dzieci. Gazeta Wyborcza inicjuje dyskusję.
Zdania są podzielone: dwaj różni przedstawiciele społeczności żydowskiej wypowiadają dwa sprzeczne sądy. – To może bawić się w krematorium? – oburza się jeden. Ale przewodniczący żydowskiej gminy wyznaniowej w Katowicach broni rekonstrukcji. Powołuje się na scenariusz, który on zna, a komentatorzy nie.
Jestem po debacie na ten temat w Radiu TokFM, gdzie wątpliwości wobec takich rekonstrukcji mieli tak różni ideowo dziennikarze jak Agata Nowakowska z Gazety Wyborczej i Piotr Semka z Rzeczpospolitej. Niektóre ich argumenty brzmiały mocno. Czy ludzie, którzy w takich rekonstrukcjach odgrywają rolę oprawców, nie zagustują w nich? Czy nie spopularyzuje to swoistej subkultury nazistowskiej, fascynacji SS-owskim czy wehrmachtowskim mundurem? Czy nie oswaja z cierpieniem i nieszczęściem, nie banalizuje go, nie sprowadza do roli zgrabnego widowiska?
Biorę te zastrzeżenia pod uwagę? Dlaczego jednak mój głos był stosunkowo najbardziej życzliwy rekonstrukcjom? Nie każdym rzecz jasna, ale jednak.
Zacznę od tego, że Wyborcza z historycznymi rekonstrukcjami walczy od dawna łącząc to z walką przeciw polityce historycznej w ogóle. Seweryn Blumsztajn komentujący sprawę będzińskiego spektaklu nie ukrywa swojej wrogości. Rekonstrukcje walk powstańczych w Warszawie wyśmiewa jako kreowanie fikcji: „chłopcy w panterkach, śliczne sanitariuszki, dzieci biegające z atrapami pistoletów. Jest głośno, hucznie i dziarsko. Gdzie jest trwająca od klęski Powstania debata o jego sensie i kosztach? Jakoś nigdy dotąd rekonstruktorzy Powstania nie wzięli się za odtwarzanie masakry ludności cywilnej na Woli”.
Jestem jeszcze z pokolenia, które w dzieciństwie bawiło się wojnę nie zawsze dbając o odtwarzanie wszystkich momentów, a tym bardziej historycznej debaty. Po prostu nas to ciekawiło i fascynowało, a w odwodzie zawsze pozostawał jeszcze komentarz do tego kogoś mądrzejszego. Ale powiedzmy, że Blumsztajn ma rację: nie może być zbyt optymistycznie.
Za chwile widać jednak, że gdy w rekonstrukcjach pojawiła się pokusa sięgnięcia po bardziej tragiczne momenty, komentator Wyborczej też to zwalcza. „Czy tak trudno zrozumieć, że nie można rekonstruować morderstw, masakr, pogromów?” A jeśli komuś to pozwala lepiej zrozumieć tamte czasy, zobaczyć, nawet jeśli w formie uproszczonej, w stylizowanym przekazie tamtą epokę? Nawet w tekście Wyborczej uczeń V klasy mówi: to dużo ciekawsze niż zwykła lekcja.
Czy gra jest warta świeczki? Pamiętam amerykański film, w którym dziewczyna z żydowskiego domu zapominająca o rodzinnej tradycji, zostaje nagle przeniesiona dzięki tajemnym siłom do obozu koncentracyjnego aby zaznała losów swojej babki. Zbyt okrutna to pedagogika? Ale to tylko na niby.
Rzecz w tym, że współczesny świat nieustannie epatuje okrucieństwem i napotyka to – w imię wolności – na bardzo słaby lub żaden opór. Próba debaty o ochronie dzieci przed brutalnymi grami komputerowymi, albo pomysły aby cenzurować nawołujące do morderstw teksty rockowych i hip hopowych zespołów, są niezmiennie odrzucane jako sprzeczne z wolnym społeczeństwem. Nawet Janusz Palikot używając okrutnych metafor powołuje się na ducha filmów Tarantino. A w tej jednej sprawie, historycznych rekonstrukcji, konsekwentny rzecznik wolności etyk profesor Jan Hartman narzeka nagle na „ryzykowny eksperyment”.
Czy dlatego, że jest ona tak wyjątkowo groźna dla psychiki dzieci i młodzieży? Które w wojnę mają się nie bawić, choć w amerykańskich gangsterów albo krwiożerczych kosmitów, czemuż by nie? A może, takie brzydkie podejrzenie mnie nawiedziło, drażni sam związek z historią. Nawet tak skądinąd mocno propagowaną jak dzieje holocaustu. Bo skoro holocaust to i Powstanie Warszawskie, i ani się obejrzymy, a mamy znienawidzony przez Krytykę Polityką syndrom martyrologiczny, kult Tanatosa i co tam jeszcze. Ale to tylko podejrzenie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/105425-czy-wpuscic-ss-manow-na-polskie-ulice-debata-o-rekonstrukcjach
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.