Nie tylko politycy Platformy Obywatelskiej i Eryk Mistewicz są podejrzewani o zachęcanie Marka Migalskiego do buntu w PiS, bo w partii Kaczyńskiego słychać głosy, że eurodeputowany mógł działać w porozumieniu ze Zbigniewem Ziobro. A dla nikogo nie jest tajemnicą, że były minister sprawiedliwości ma chrapkę na stanowisko prezesa.
Czy posunął by się tak daleko, by inspirować Marka Migalskiego do napisania krytycznego listu? Tego nie wiadomo. Słychać natomiast, że w Europarlamencie w delacji PiS wrze od plotek. Co więcej niektórzy spekulują, że to właśnie politycy partii Kaczyńskiego mogą wywołać rokosz, który w przyszłości zakończyłby się poetycko rzecz ujmując królobójstwem, czyli pozbawieniem stanowiska prezesa. Wojciech Jabłoński, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego w rozmowie z dziennikiem „Polska The Times” mówił, że Marek Migalski ma przed sobą cztery lata sute finansowo i politycznie w Parlamencie Europejskim, a podczas nich może pójść za ciosem i nawoływać polityków PiS do buntu.
– Zmiana w partii Kaczyńskiego może przyjść tylko z zewnątrz, bo wewnątrz boją się prezesa. A Parlament Europejski jest odpowiednim miejscem na to, by politycy PiS z dystansu spojrzeli na partię - mówił Jabłoński.
Sam Migalski w TVN 24 stwierdził w sobotę:
Dotychczas latałem w PiS-owskim stadzie. Zostałem z tego stada wykluczony. Zobaczymy, jak będę sobie radził w locie samodzielnym
Migalski twierdzi, że nie ma mowy o jego przejściu do PO, SLD czy PSL. Ocenia, że w ciągu kilku czterech najblższych lat powstanie na scenie politycznej jakaś nowa partia.
Joanna Miziołek/kam
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/105351-kto-stoi-za-listem-migalskiego-wsrod-politykow-pojawiaja-sie-nowe-spekulacje
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.