Jubileuszowy zjazd "Solidarności" przejdzie do historii głównie za sprawą Henryki Krzywonos. Żywa legenda solidarnościowego ruchu weszła na mównicę po prezesie Prawa i Sprawiedliwości Jarosławie Kaczyńskim. Jej wystąpieniu, tak jak wcześniejszemu przemówieniu premiera, towarzyszyły gwizdy.
Henryka Krzywonos, jedna z sygnatariuszek porozumień sierpniowych, broniła Donalda Tuska i atakowała Jarosława Kaczyńskiego:
"Nie wiem, co panu się stało. Ja panu bardzo współczuję, ale proszę współczuć innym i dać im normalnie żyć, bo wszystko, co pan robi, to - przepraszam bardzo - mnie to obraża. Pan niszczy godność Lecha, to pan ją niszczy, dołuje. Naprawdę tak się dzieje."
W dzisiejszych komentarzach po zjeździe dominuje tylko ona. Dzienniki TVN-u, Polsatu, a także telewizyjnej "Panoramy", przygotowały materiały o Henryce Krzywonos. Okazja doskonała: wczoraj była gdańska motornicza urządziła zadymę na zjeździe, dziś - już w Warszawie - promowała swoją biografię. Wydała ją lewacka "Krytyka Polityczna", a w spotkaniu autorskim wzięły udział takie ikony "Solidarności" jak Sławomir Sierakowski, Kazimiera Szczuka, szefowa pielęgniarskiego związku Dorota Gardias i Jolanta Kwaśniewska. Byłą pierwszą damę przepytała dziennikarka TVP:
"Jak Pani patrzy na takie kobiety jak Henryka Krzywonos? Odwaga w 80. roku i wczoraj też odwaga, to co Pani myśli, mamy dużo takich kobiet? „
Kwaśniewska odpowiedziała:
"Trochę ich jest na pewno, ale Henryka Krzywonos jest tylko jedna i przyznam się szczerze bardzo mi pochlebiało, bo słyszałam wczorajsze komentarze, jak jeden z komentatorów powiedział, że to ja byłam inspiratorką wystąpienia Heni. Wie pani, czuję się po prostu dumna."
Jak widać na zdjęciu, do którego link poniżej, panie znają się nie od dziś.
http://www.ars.com.pl/data/news/image/jolanta_kwasniewska_i_henryka_krzywonos.jpg
Ale w jaki sposób Jolanta Kwaśniewska zainspirowała wystąpienie Henryki Krzywonos? Czy rzeczywiście było ono spontaniczne? I co legendarna działaczka uzgadniała z Bronisławem Komorowskim przed wejściem na scenę?
To wszystko nieważne. Ważne, że od wczoraj mamy nowy autorytet moralny. Odpowiednie media i armia autorytetów zadbają, by odwagę Henryki Krzywonos słusznie spożytkować.
A Anna Walentynowicz wciąż nie ma swojej ulicy w Gdańsku. Inne ofiary smoleńskiej katastrofy zostały odpowiednio uhonorowane (Maciej Płużyński, Arkadiusz Rybicki), a Anna „Solidarność” – nie. Jak informują nas gdańscy korespondenci, a dniu zjazdu „S” na jej świeżym grobie palił się… jeden znicz.
Sol
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/105246-wystapienie-henryki-krzywonos-spontaniczne-czy-tez-inspirowane-przez-jolante-kwasniewska-czuje-sie-po-prostu-dumna-mowi-byla-pierwsza-dama
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.