Rudy (ten z akcji pod Arsenałem), gdyby żył, przyszedłby do nas - napisał Tomasz Piątek, publicysta Krytyki Politycznej. Tak, tej samej Krytyki Politycznej, z której dowiedzieć się możemy, że żołnierze AK byli gwałcicielami, pamięć o Bitwie Warszawskiej należy wymazać, a powstańcom odebrać miano autorytetów, uniemożliwić im dostęp do młodzieży.
Tekst Tomasza Piątka zaczyna się jak zwykle, tzn. od ataku na prawicę i Jarosława Kaczyńskiego (skońćzy się to samo, to norma, jednak ciekawi nas to, co jest pomiędzy). A więc:
Nasi polscy prawicowo-katoliccy nekrofile czczą akowców, czczą Szare Szeregi i oczywiście czczą także Aleksandra Kamińskiego (autor Kamieni na szaniec, duchowy przywóca Szarych Szeregów - red.) (...) Powiedzieć, że ten człowiek był solą, sercem i duchem AK, to mało. Nawet inicjały miał takie jak Armia Krajowa. Kato-Polacy polewają go teraz, tak samo jak całą AK, wodą święconą. I okadzają kadzidłem. Na tym polega nasze kato-polskie czczenie.
Publicysta Krytyki Politycznej, Aleksandra Kamińskiego ocenia bardzo krytycznie:
Brzydzi mnie jego katolicyzm. Oburza mnie jego szkółka męczenników. Tworząc Szare Szeregi i „Wawer“, Kamiński z zachwytem i rozrzewnieniem hodował młodych egzaltowanych ludzi
Jednak są rzeczy, które autor przytaczanego tekstu mógłby w Kamińskim czczić. Przytacza fragment artykułu Kamińskiego pt. "O jaką Polskę walczymy?" z 1943 roku. Kamiński pisał w nim, między innymi:
polski ideał sprawiedliwości społecznej jest przeciwieństwem sowiecko-komunistycznej nędzy, w której niewolnicze życie pędzi chłop i robotnik rosyjski. Walczymy o Polskę wielką kulturalnie, to znaczy o upowszechnienie i uspołecznienie kultury w Polsce. W oparciu o znośne warunki materialne dążyć będziemy do zapewnienia wszystkim polskim rodzinom odpowiednich mieszkań (…) A w tych ludzkich mieszkaniach musimy zapewnić wszystkim rodzinom nie tylko samo życie, lecz także życie kulturalne, udostępniając najszerszym warstwom cały dorobek kultury duchowej i materialnej“.
Powyższy fragment mógłby śmiało stać się elementem programu umiarkowanej lewicy, chadecji, konserwatystów. Tomasz Piątek rozumie go inaczej:
Przeczytaj sobie ten artykuł, prawicowy nekrofilu Jarosławie Kaczyński. Przeczytaj go sobie, szacowny karierowiczu Bronisławie Komorowski. Przeczytajcie go sobie, Dziwiszu i Michaliku. I nie mówcie nam nigdy więcej, drodzy panowie z prawicy, że to wy stoicie tam, gdzie stało AK. Nie stoicie tam, jesteście zupełnie gdzie indziej.
Gdzie? Tego autor nie precyzuje, jednak można się domyślić. Wiadomo też, komu do Armii Krajowej jest znacznie bliżej:
kiedy „Rudy“, ten z Akcji pod z Arsenałem, wstanie z grobu – a wierzę, że kiedyś wstanie – to przyjdzie raczej do KP. Bo gdzie indziej nie będzie miał z kim pogadać.
I wszystko jasne - nawet gwałciciele i antysemici z Armii Krajowej mogą być dla Krytyki Politycznej przydatni, gdy u bram PiSowiec, liberał, i - o zgrozo! - ksiądz.
Tak na marginesie -postulat powstania z martwych Rudego moze świadczyć o tym, że za sprawą swej nienawiści do prawicy środowisko Krytyki Politycznej uwierzyło w życie pozagrobowe. Stąd tylko krok do nawrócenia. Pan Bóg ma jednak wielkie poczucie humoru....
więcej na www.krytykapolityczna.pl
hp (źródło: krytykapolityczna.pl)
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/105167-jak-krytyka-polityczna-w-walce-z-prawica-armie-krajowa-polubila
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.