Od czytelnika: sklep mięsny, najlepszy sposób na kolportaż książek

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl, archiwum Czytelnika
fot. wPolityce.pl, archiwum Czytelnika

Nasz czytelnik, Pan Robert, przysłał nam zdjęcie jakie zrobił w czasie zakupów w sklepie mięsnym sieci Pana Stokłosy. Napisał też:

 

Witam,

w czasie wspólnej wyprawy z moją przyjaciółką Martą po kiełbasę na grilla, zauważyłem, że w sklepie mięsnym (firma Stokłosa) gdzie akurat robiłem zakupy, można też... kupić książkę. To chyba wywiad-rzeka z byłym senatorem Henrykiem Stokłosą i jego żoną. Cena umiarkowana - 25 złotych, a więc zaledwie dwa kilogramy lepszej kiełbasy.

Proszę, żeby redakcja nie kpiła z tego rozwiązania. Uważam, że to świetny pomysł na kolportaż, książek, krzewiący kulturę. Zwłaszcza, że jak słyszę, niektórzy wydawcy sobie z tym problemem wyraźnie nie radzą.

Co o tym sądzicie? Pozdrawiam całą redakcję!

Robert

Panie Robercie, cóż możemy odpowiedzieć... Mięsny, nie mięsny, ważne, że można kupić. Gdziekolwiek. A zatem - bez obawy -  nie mamy zamiaru kpić z opisanej przez Pana obserwacji.

Pozdrowienia dla przyjaciółki

redakcja wPolityce.pl

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych