Nasz czytelnik, Pan Robert, przysłał nam zdjęcie jakie zrobił w czasie zakupów w sklepie mięsnym sieci Pana Stokłosy. Napisał też:
Witam,
w czasie wspólnej wyprawy z moją przyjaciółką Martą po kiełbasę na grilla, zauważyłem, że w sklepie mięsnym (firma Stokłosa) gdzie akurat robiłem zakupy, można też... kupić książkę. To chyba wywiad-rzeka z byłym senatorem Henrykiem Stokłosą i jego żoną. Cena umiarkowana - 25 złotych, a więc zaledwie dwa kilogramy lepszej kiełbasy.
Proszę, żeby redakcja nie kpiła z tego rozwiązania. Uważam, że to świetny pomysł na kolportaż, książek, krzewiący kulturę. Zwłaszcza, że jak słyszę, niektórzy wydawcy sobie z tym problemem wyraźnie nie radzą.
Co o tym sądzicie? Pozdrawiam całą redakcję!
Robert
Panie Robercie, cóż możemy odpowiedzieć... Mięsny, nie mięsny, ważne, że można kupić. Gdziekolwiek. A zatem - bez obawy - nie mamy zamiaru kpić z opisanej przez Pana obserwacji.
Pozdrowienia dla przyjaciółki
redakcja wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/105142-od-czytelnika-sklep-miesny-najlepszy-sposob-na-kolportaz-ksiazek
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.