Kandydat popierany przez Palin wygrywa na Alasce prawybory nie do wygrania

Ogromne zaskoczenie na Alasce. Joe Miller, mało znany lokalny polityk wygrywa po przeliczeniu 98% głosów i dzięki poparciu Sary Palin i ruchu Tea Party – prawybory Partii Republikańskiej. Chociaż do tej pory nie przeliczono wszystkich głosów, a różnica między kandydatami jest niewielka, senator Lisa Murkowski ma małe szanse, by utrzymać stanowisko.

W Stanach Zjednoczonych rzadko zdarza się by w prawyborach partyjnych przegrał kandydat który zajmuje już stanowisko. Dotyczy to zarówno wyborów prezydenckich, jak i wyborów do Kongresu. Piastujący funkcję jeśli przegrywają, to zwykle ze swoimi kontrkandydatami z przeciwnych partii w wyborach powszechnych, a prawybory są tylko formalnością.

Ale w tak niezwykłym roku wyborczym jak ten, ta zasada nie znajduje zastosowania. Nie inaczej było na Alasce. Joe Miller prawie na pewno wygrał prawybory z senator Lisą Murkowski  i w listopadzie zmierzy się z Demokratą Scottem McAdamsem. Stało się tak dzięki „efektowi Palin” czyli poparciu jakiego udzieliła była gubernator Alaski. W zwycięstwie pomógł też ruch herbaciany (Tea Party) a raczej aktywiści, który działali na rzecz Millera w czasie kampanii.  Miller jest znacznie bardziej na prawo od Murkowski, która zresztą kojarzy się z Waszyngtonem – a to w tym roku w USA trucizna.

Po przeliczeniu 98% głosów, Miller prowadzi różnicą zaledwie 2000. Dalsze liczenie potrwa tygodniami – chodzi o głosy oddane pocztą – ale szanse, że Murkowski odzyska prowadzenie są pod względem statystycznym niewielkie.

Chociaż Murkowski (polityk o polskich korzenich) przegrała także ze względu na słabą kampanię i liczne błędy strategiczne popełnione w jej trakcie, to jej klęska pokazuje siłę zdtereminowanej opozycji, także tej wewnątrz partii. W przypadku USA, gdzie partie polityczne nie są monolitami sterowanym centralnie, takie zwycięstwa są możliwe.

 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych