Doradca Ewy Kopacz pluje kolegom do Piwa?

Doradca minister zdrowia Ewy Kopacz, 23-letni student, chwali się na forum internetowym swoją posadą oraz tym... że „podpluwa kolegom do piwa”.

Doradzający minister Kopacz od kilku miesięcy Szymon Moś przed pracą w gabinecie politycznym minister zdrowia nigdy wcześniej nie pracował na etacie. Okazuje się jednak, że chwalony za swoje kompetencje i merytoryczne przygotowanie 23-latek pracował wcześniej na umowę-zlecenie w biurze poselskim Sławomira Nowaka.

Młody student do tego stopnia był dumny ze swojej pracy, że chwalił się nią nawet na jednym z portali społecznościowych. Jak zauważają reporterzy „Super Expressu” na internetowych forach oraz na portalu społecznościowym, młody doradca pani minister chwali jej wywiady oraz komplementuje Ewę Kopacz.

Okazuje się jednak, że zachwalanie swojej szefowej w internecie to nie jedyne zajęcie, któremu z zamiłowaniem poddaje się Szymon Moś. Chłopak często pisze także o swoim życiu prywatnym i rozrywkom, którym poddaje się po pracy.

Jestem w pubie Legii. Jedyne co mam na swoje usprawiedliwienie to fakt, że kiedy koledzy nie widzą podpluwam im do piwa. - napisał na jednym z portali społecznościowych doradca minister zdrowia Ewy Kopacz.

23-latek odpowiada przede wszystkim za przygotowanie minister zdrowia do jej wystąpień w mediach, organizację podróży zagranicznych oraz doradzanie Ewie Kopacz, kiedy wymaga tego sytuacja.

Na pytanie reporterów „Super Expressu” czy Szymon Moś w tak młodym wieku posiada odpowiednie kwalifikacje i kompetencje do pełnienia jakby nie było odpowiedzialnego stanowiska doradcy ministra zdrowia, resort zapewnia, że 23-latek ma „bogate doświadczenie” i jest „merytorycznie przygotowany do pełnienia swojej funkcji”.

Okazuje się jednak, że Szymon Moś otrzymał najwyraźniej reprymendę od swoich przełożonych, ponieważ jeszcze przed weekendem z jego konta w serwisie społecznościowym zniknęły informacje o tym, że pełni on funkcję doradcy minister zdrowia Ewy Kopacz. Ciekawe tylko, czy koledzy młodego doradcy pani minister będą chcieli dalej umawiać się z nim na piwo...


pedro