Fakty TVN: Poncyljusz i Kluzik-Rostkowska popierają Migalskiego

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wpolityce.pl
fot. wpolityce.pl

Jak poinformowały Fakty TVN posłowie PiS zaliczani do tak zwanej "frakcji liberalnej" , Joanna Kluzik Rostkowska i Paweł Poncyljusz, popierają krytyczny list europosła PiS Marka Migalskiego do prezesa Prawa i Sprawiedliwości.  Jak mówią, chcą poważnej rozmowy o sytuacji w PiS.

Joanna Kluzik-Rostkowska, niedawna szefowa sztabu wyborczego PiS, stwierdza:

Cieszę się z listu Marka Migalskiego. Mam nadzieję, że nikt na nikogo nie będzie się obrażał, tylko że ten list rozpocznie poważną debatę w Prawie i Sprawiedliwości

Paweł Poncyljusz, rzecznik ostatniej kampanii prezydenckiej Jarosława Kaczyńskiego, mówi:

Władze partii muszą zdecydować, która metoda uprawiania polityki jest bardziej skuteczna. Są w tej partii tacy jak ja, którzy uważają, że sukces można osiągnąć łagodniejszym tonem.

Te wypowiedzi dla Faktów TVN przerywają milczenie obu posłów, milczenie trwające od czasu lipcowej przegranej Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich.

Przeczytaj list Migalskiego i reakcje na niego.


Jednak w PiS słychać także inne głosy. Portal www.pis.org.pl zamieścił fragment wypowiedzi wpływowego i bliskiego Kaczyńskiemu posła Jarosława Zielińskiego, który mówi między innymi:

 

Należy zacząć od tego, że tego typu dyskusja nie powinna się odbywać za pomocą mediów, tylko wewnątrz partii. To podstawowa zasada, o której poseł Migalski zdaje się nie pamiętać. Od momentu, kiedy Marek Migalski zdecydował się na karierę polityczną, porzucając zawód politologa komentatora, powinien także przyjąć pewne dobre obyczaje panujące w polityce. Sam list oceniam jako przejaw niedojrzałości politycznej, który działa tylko na korzyść naszych konkurentów. Taki list buduje przekaz do społeczeństwa, że coś się dzieje nie tak wewnątrz partii. Dodatkowo podchwytują to niechętne naszej partii media. List otwarty Marka Migalskiego na pewno nie służy PiS.

 

Brzmi znajomo? Tak, tak samo krytykowano w PiS listy Ludwika Dorna.

Jedno jest dziś jednak pewne: Migalski nie jest sam. On tylko zaczął i  - jak mówił w niedawnym wywiadzie dla "Super Expressu", "wziął na klatę krytykę ze strony prezesa partii" (której zresztą nie jest członkiem, a tylko posłem w Brukseli wybranym z jej listy).

 

kam

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych