Mistewicz: PiS jest dziś partią jednej opowieści

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
www.idziemy.com.pl
www.idziemy.com.pl

W najnowszym tygodniku "Idziemy" ciekawy wywiad z Erykiem Mistewiczem, twórcą teorii marketingu narracyjnego, autorem (napisanej wspólnie z Michałem Karnowskim) książki "Anatomia Władzy", bestsellera literatury politycznej ostatnich miesięcy.
Mistewicz jak zawsze opowiada o szczegółach i ogółach naszego życia politycznego. Najpierw diagnoza ogólna:


Polityka stała się teatrem, spektaklem, w którym jako widzowie nagradzamy nie tego, kto ma lepsze idee, tylko tego, kto zawładnie naszymi emocjami, naszą wyobraźnią, zaciekawi nas, sprawi, że nie pójdziemy do konkurencji. I będziemy rezonowali usłyszaną historią. (...) Najlepiej od kilku już lat opowiada politykę ludziom Platforma Obywatelska.


Dziennikarz prowadzący rozmowę, Marek Krukowski, zadaje ciekawe pytanie - jak wyjaśnić fakt tak skutecznego wytworzenia przez PO negatywnego obrazu PiS? Eryk Mistewicz odpowiada tak:

 

Platformie udało się zdemonizować Prawo i Sprawiedliwość, przedstawić je jako wielką destrukcyjną siłę, przed którą "my, wszyscy normalni ludzie" musimy się bronić, by nas nie zniszczyła. Przydało się to Platformie do budowy jej pozycji, wysokiego poparcia dla PO.

Jak PiS powinno na to odpowiedzieć?

To trudne. Próbę takiej odpowiedzi dał Jarosław Kaczyński podczas kampanii prezydenckiej. Był koncyliacyjny, zasypywał podziały, rozumiał livsów, wchodził w ich świat i dostrzegał, że pragną spokoju, stabilizacji, nie chcą ani reform ani wojny. Zdobył niezły wynik, ale postanowił ten eksperyment z marketingiem politycznym zakończyć. Dziś PiS na nowo jest partią jednej opowieści, zorientowaną na umocnienie twardego elektoratu, tracąc ludzi pozyskanych w trakcie kampanii. Ale Jarosław Kaczyński ma do tego prawo. To jego partia.



Tak - jego partia. Ale czy tylko osobista sprawa? Dyskusja na ten temat właśnie toczy się na prawicy. I jeszcze jeden fragment, o tym jaką linię przyjmie Bronisław Komorowski?



Przed prezydentem decyzja, czy jak sygnalizował w prawyborach a później w kampanii, będzie chciał stać się osobą numer jeden w państwie i wspólnie z marszałkiem Sejmu zaczną rywalizować z ośrodkiem rządowym. W ślad za tą decyzją pisanie swej własnej opowieści.



A lewica? Konsultant polityczny stwierdza:


Lewica w kampanii była potrzebna zarówno PiS jak i PO, więc obie partie ją lewarowały. Dziś ciekawe jest, czy SLD skończy w objęciach Platformy, czy też stanie się partią popierającą Jarosława Kaczyńskiego. Gdyby prezes PiS funkcjonował tak, jak podczas kampanii wyborczej, to lewica mogłaby go wspierać, mogłaby stworzyć wspólny front przeciwko PO. W tej chwili raczej jej docelowe miejsce to partia współgrającą, choć nie wprost, z Platformą.


To też interesująca kwestia - pośrednio dotykająca tego czy w ogóle Jarosław Kaczyński, jego projekt polityczny, ma szansę na udział w rządzeniu? Sam władzy nie zdobędzie, koalicjanta zaś na horyzoncie nie widać, bo Sojusz raczej zawsze wybierze PO.
A więc projekt na dekadę mniejszościowy? Na osobną debatę.

Więcej w: www.idziemy.com.pl, Tygodniku Pokolenia JPII

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych