Azrael, znany lewicowy bloger, który w czasie "akcji krzyż" nadawał na twitterze dziwne zdania, jak np. "WyRŻNĄĄĆ", tłumaczy się, że jego konto "zostało z hakowane". I... grozi nam sądem za zacytowanie jego wypowiedzi. Zresztą, zacytujmy jego stwierdzenia:
# Oświadczam, że moje konto zostało z hakowane. Od niedzielinie było mnie na twitterze. 4 minutes ago via TweetDeck
Nie bylo mnie tam, i nic na ten temat nie wiem. Zmiernima hasło. A co do MK - skieruję sprawę do sądu. 10 minutes ago via TweetDeck
@PawelWakor Od 4 dni nie ma mnie. O co chodzi? 14 minutes ago via TweetDeck in reply to PawelWakor
Nie było mnie na twitterze od 4 dni. Coś się stało:? 19 minutes ago via TweetDeck
Hm... Czy Waszym zdaniem to wiarygodne tłumaczenie? A jeśli nawet, to czy nie należałoby powiedzieć przepraszam zamiast grozić sądem kolegom z sieci? Zresztą, nie mamy nic przeciwko procesowi. W barku w sądach nieźle karmią.
A poważnie - obciachowo to wychodzi, drogi Azraelu. Nie tak się załatwia takie wpadki - nieważne - zawinione czy nie. Te słowa wyszły z Twojego konta i warto by się z nich spokojnie wytłumaczyć.
Na treść wpisów Azraela na twitterze zwrócili nam uwagę oburzeni czytelnicy. Pojawiły się one przed i tu po poniedziałkowej nocnej demonstracji środowisk lewackich i nie tylko (wśród nich był np. szantażysta Krzysztofa Piesiewicza) pod Pałacem Prezydenckim. Demonstracji aż bulgocącej od brutalnych i agresywnych sformułowań pod adresem ludzi broniących krzyża, a także pełnej bluźnierczych okrzyków.
Azrael Kubacki, bo tak sie przedstawia autor bloga zatytułowanego "po stronie prawdy" (sic!), jak wynika z kontekstu, na manifestację się właśnie wybierał (posty były wysyłane via tweet deck). Na bieżąco nadawał co myśli o obrońcach krzyża.
Zacytujmy:
1. k* dlaczego klamie\ 7:31 PM
2. Dlaczego t a swolocZ zabiera mi panstwo? 7:22 PM
3. Gdzie kurwa jeat panstwo 7:19 PM
4.JESTEM TAM - JEDZMY DALEJ 7:14
5. NIEKUTURA WYRZ.NATRZ - ZA BARKE.... 7:10 PM
6. WyRŻNĄĄĆ 7:05 PM
7. Maly utas 3:56 PM
Warto podkreślić, że twitter jest forum publicznym, gdzie publikuje się publiczne posty (mikroblogi). Treści powyższe nie zostały zastrzeżone jako prywatne czy nadane kanałem bezpośrednim (direct message).
Jak więc rozumieć słowa Azraela, jednego z bardziej znanych lewicowych blogerów? To szczere wyznanie co należy zrobić z obrońcami krzyża? Wybuch skrywanych emocji? A może to wynik stanu wpadnięcia w chwilowy stan niedysponowania?
Już wiemy - "z hakowanie". :-).
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/104800-azrael-sie-tlumaczy-smiesznie