Proces i licytacja- jako knebel wolności słowa

Wczorajsza licytacja majątku polityka PiS Jacka Kurskiego jest precedensem niebezpiecznym. Oto w rozkwicie III RP, przy monopolu władzy ze strony PO, aktywnie wspieranej przez dużą część mediów komornik pojawia się jako swoisty instrument w walce politycznej. Zaś presja finansowa staje się częścią polityki w najbardziej prymitywnym i wulgarnym wydaniu. Co będzie dalej ? Można spodziewać się kolejnych odsłon „kryminologizowania” i „fiskalizowania” polityki oraz wykorzystywania bata pieniężnego do kneblowania wolności słowa . Będzie zapewne coraz więcej roszczeń finansowo-politycznych, które skutkować będą tym, że ci, co- mówiąc językiem Jacquesa Chiraca- mieli siedzieć cicho będą w końcu siedzieć cicho. Ze strachu, z braku kasy, z niechęci do narażania rodzin. Wreszcie „spokój będzie panował w Warszawie”, trawestując słowa carskiego, rosyjskiego namiestnika. I będzie duszniej.
Jacek Kurski nie jest moim przyjacielem, w niektórych sprawach różnię się z nim w sposób istotny, co do formy i treści poglądów, ale w tej sytuacji okazuje mu swoja solidarność. Ale solidarność z Kurskim leży tak naprawdę w interesie wszystkich i polityków i dziennikarzy, którzy nie chcą śpiewać w rządowo-medialnym, mainstreamowym chórze. Przypadek licytowania polityka Jacka Kurskiego to doprawdy bardzo niedobry precedens.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych