Teoria zamachu mało prawdopodobna, teza o nacisku na pilotów absurdalna - tak dwie dominujące tezy w dyskusji o tragedii smoleńskiej ocenia w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" rosyjski konstruktor Nikołaj Wasylenko. Najbardziej prawdopodobną przyczyną katastrofy TU 154 M była usterka techniczna, gdyż w rzeczywistości TU 154M był bardzo niebezpiecznym samolotem. W dodatku - większośc tragedii tz udziałem Tupolewów działa się po remontach, a prezydencka maszyna tuż przed tragedią wróciła z remontu w Samarze.
Zdaniem Nikołaja Wasylenko Tupolew 154 M nie był dobrym samolotem: Dla mnie to od początku była konstrukcja nieudana. Świadczyło o tym chociażby to, że zaraz po wprowadzeniu maszyn Tu-154 doszło do dwóch całkowicie niewyjaśnionych katastrof w Pradze i w Kijowie, a później także do wielu innych, podobnych katastrof. My, piloci, często ten samolot nazywaliśmy "latającą trumną". A to właśnie przez te wszystkie katastrofy, gdzie albo nie wiadomo było, co się stało, albo zrzucano winę na pilotów (...) w ciągu ostatnich 40 lat w katastrofach tego typu samolotów - we wszystkich jego wersjach (i to nie licząc porwań) śmierć poniosło już kilka tysięcy osób. Na około 1000 samolotów Tu-154, które opuściły fabryki (nie licząc prototypów, to mniej niż 1000), aż około 110 miało różne wypadki. Z czego nastąpiło 65 katastrof, no i ta ostatnia - 66. Samolot ten jest bardzo niebezpieczny.
Rosyjski konstruktor nie kryje zdziwienia faktem, że polski rząd wciąż korzystał z tak niebezpiecznych maszyn: Dlaczego także sam Aerofłot ma boeingi i airbusy, a nie lata już Tu-154? Właśnie dlatego, że nikt już nie wybierze linii, które mają na wyposażeniu niebezpieczne samoloty.
(...) Sam się dziwię, dlaczego prezydent Polski używał tych samolotów.
Wasylenko w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" podkreśla, że jego zdaniem piloci walczyli o uratowanie maszyny do końca. Najprawdopodobniej przyczyną katastrofy była usterka techniczna. Za największy błąd śledczych rosyjski konstruktor uznaje zrzucenie, zaraz po katastrofie winy na polskich pilotów: potem, jak Rosjanie już znaleźli skrzynkę FDR, z której na pewno wynika, co się faktycznie stało, to bali się ją ujawnić, żeby się nie skompromitować. I to mówię zarówno o Rosjanach, jak i Polakach. Zresztą zawsze wszystkim na rękę jest obwinić nieżyjących i dlatego upublicznili tylko transkrypcję CVR, a FDR jest utajnione.
Całkowicie nieuprawnioną jest, zdaniem eksperta teoria o naciskach i wymuszonym lądowaniu: Przyznam szczerze, że zarówno ja, jak i moi przyjaciele piloci byliśmy bardzo zaskoczeni, kiedy 1 czerwca podano w telewizji, że niby "polską komisję interesuje przede wszystkim to, dlaczego piloci zdecydowali się na lądowanie w trudnych warunkach atmosferycznych i kto mógł wpłynąć na ich decyzję". Przecież to nieprawda. Piloci nie chcieli lądować, bo wtedy się wydaje komendę "siadamy", a jeśli chce się odlecieć, to się wydaje komendę "odchodzimy". Tutaj była właśnie komenda "odchodzimy", czyli piloci z całą pewnością nie chcieli lądować (...) Teoria, że generał, dowódca Sił Powietrznych, albo prezydent Polski rozkazali pilotom lądować za wszelką cenę, może być tylko głoszona przez niedojrzałych ludzi, którym jedynie zdaje się, że są ekspertami. Byłaby to pierwsza w dziejach taka katastrofa.
Wasylenko nie wierzy też w teorie spiskowe, mówiące o zamachu. Jego zdaniem, Rosja zbyt wiele ryzykowałaby zabijając na swym terytorium przywódcę obcego państwa. Dla mnie najbardziej prawdopodobną przyczyną katastrofy była usterka elektroniki pokładowej. Osobiście latałem tymi samolotami i wiem, że za każdym razem, gdy wypuszczano nową wersję, były problemy z elektroniką.
I właśnie ostatni remont rządowej maszyny w Samarze mógł spowodowac błędy w działaniu samolotu: Przeraża mnie właśnie to, co zrobiono z tym samolotem w Samarze. Zrobiono tam przecież mozaikę niefabrycznych elementów amerykańskich z rosyjskimi. TAWS był amerykański, tak samo jak komputery pokładowe, systemy nawigacji, odbiorniki GPS i radar. Sama łączność była częściowo amerykańska, a częściowo rosyjska. Do tego wyświetlacze w kokpicie amerykańskie, ale wysokościomierze, prędkościomierze, chyłomierze i - co najważniejsze - autopilot, były rosyjskie. Także komputer nawigacyjny lądowania, ILS, radiokompasy i system żyroskopowy były rosyjskie. Jak to wszystko miało ze sobą współgrać? (...) taka konstrukcja systemów samolotu, jaka pozostała po remoncie w Samarze, w zakładach należących do Olega Deripaski, który jest przecież przyjacielem premiera Władimira Putina, była bombą zegarową, i to był tylko przypadek, że ten samolot rozbił się w Smoleńsku, a nie np. w Warszawie albo Gdańsku. Czytałem w polskiej prasie, że po odbiorze z Samary samolot Tu-154M 101 miał bardzo wiele usterek elektroniki pokładowej. To niestety usterki bardzo niebezpieczne i - co najważniejsze - powtarzalne!
Negatywny wpływ na pracę urządzeń pokładowych Tupolewa mogły miec też... wzajemne działania rosyjskich i polskich służb specjalnych: każdy kraj ma swoje służby specjalne - także Polska i Rosja. Jest więc tak, że jak remontuje się samolot w Rosji, to są tam instalowane przez służby specjalne pewne urządzenia, powiedzmy sobie, że takie "dodatkowe". A wtedy polskie służby instalują swoje urządzenia, które mają wykryć te rosyjskie. To wszystko też daje wypadkową, która bardzo pogarsza działanie i bezpieczeństwo elektroniki w samolocie.
Jednym z dowodów na to, że w Tupolewie zawiodła elektronika są problemy z ustaleniem dokładnego czasu katastrofy, np. samolot ściął na kilka sekund przed katastrofą linie wysokiego napięcia i działo się to o 8.39. Tymczasem wg czarnych skrzynek samolotu katastrofa nastąpiła dwie minuty później. Na koniec Wasylenko stwierdza, iż zarówno strona rosyjska, jak i polska nei chcą ujawnic prawdy o szczegółach katastrofy, wolą przyjąc jako obowiązującą tezę o winie pilotów.
więcej na www.naszdziennik.pl
hp (źródło: "Nasz Dziennik")
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/104735-rosyjski-konstruktor-tu-154m-latajaca-trumna
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.