Coraz bardziej napięta sytuacja pod krzyżem. Dziś wieczorem może dojść do starcia zwolenników i przeciwników

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Czy dziś na Krakowskim Przedmieściu dojdzie do konfrontacji zwolenników i przeciwników krzyża? Wygląda na to, że tak.

Na godz. 23 zapowiedziana jest demonstracja osób, które domagają się usunięcia symbolu. Jej organizatorem jest Dominik Taras, pseudonim "Rambo". To właśnie on zwrócił się do Ratusza o pozwolenie na zorganizowanie zgromadzenia. Urzędnicy zgodę oczywiście wydali.

W swoim wniosku do urzędu miasta Dominik Taras zapewnia: „(…) choć manifestacja ma charakter pokojowy, to organizatorzy nie gwarantują jej spokojnego przebiegu, ze względu na stronę przeciwną.” Dalej czytamy, iż "może dojść do próby przeniesienia krzyża przez osoby trzecie do Kościoła św. Anny."

Jak poinformowały wczorajsze „Wiadomości”, na swoim profilu na jednym z portali społecznościowych Dominik Taras nie mówi już o osobach trzecich. Mówi o sobie i innych uczestnikach manifestacji.

"Jako osoby prywatne deklarujemy się przenieść krzyż "Smoleński" do kaplicy Loterańskiej. Zwracamy się z apelem do władz by nie przeszkadzały nam w podjętych przez nas krokach. Skoro nikt nie potrafi rozwiązać tej gehenny, rozwiążemy ją my" – cytowały „Wiadomości”.

Sytuacja pod krzyżem i tak jest napięta, zwłaszcza nocami. Modlący się obrońcy krzyża są wyzywani, wyśmiewani, popychani, oblewani piwem. Nie brakuje prowokacyjnych śpiewów, a nawet gestów satanistycznych. Pod krzyż przyszli także pijani uczestnicy wieczoru  kawalerskiego.

Policja spisuje osoby szczególnie głośne i agresywne, ale na tym kończy się jej aktywność. W okolicach krzyża nie widać straży miejskiej. Przypomnijmy, że gdy w czasach rządów PiS pielęgniarki założyły przed Kancelarią Prezydenta tzw. białe miasteczko, prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz wysłała im – poprzez straż miejską właśnie – ciepłą herbatę. Straż miejska de facto chroniła wówczas pielęgniarki.

Nie brakuje wezwań do fizycznej rozprawy z obrońcami. Przypomnijmy, że o możliwej „akcji porządkowej” mówił sam premier Donald Tusk. Ten trop podchwytują sprzyjające PO media. I tak Wojciech Maziarski pisze w najnowszym „Newsweeku”:

„Do zaprowadzenia porządku przed pałacem prezydenckim i usunięcia stamtąd czuwających na okrągło demonstrantów wystarczyłaby setka funkcjonariuszy (w chwili gdy piszę te słowa, jeszcze do takiej interwencji nie doszło, ale mam nadzieję, że państwo polskie w końcu okaże zdecydowanie i skuteczność)” – wzywa Maziarski.

Podobną tezę prezentuje za pomocą okładki tygodnika „Wprost” kierowane przez Tomasza Lisa (na zdjęciu). Okładka przedstawia ukrzyżowanego orła z podpisem: „Wojna krzyżowa. Fanatycy w natarciu, państwo kapituluje”.

Jak to się skończy? Czy dziś dojdzie do konfrontacji? Bo przecież w odpowiedzi na apel przeciwników krzyża, pod Pałac przyjdą też jego obrońcy.

Pat

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych