Reakcje na 3 Polskie Sierpnie

Od piatku upowszechniam moje refleksje nad 3 Polskimi sierpniami ( 1920,  1944, 1989 ) i ważnoscią dla spraw bieżących.Zaprosiłem kilka tysięcy ludzi do dyskusji.Do południa otrzymałem już ponad 100 bardzo ciekawych uwag,wypowiedzi czy polemik.Najciekawsze będę publikował  bo pokazują one nasz stan umysłow i uczuć.

Jeśłi chcesz otrzymać mój killkustronicowy tekst napisz na [email protected] .

Wypowiedź I :

Szanowny Panie Pośle,


Dziękuję serdecznie za przesłany materiał dotyczący refleksji nad ważnymi wydarzeniami z historii Polski, które miały miejsce w miesiącu sierpniu 1920, 1944 i 1980 roku.
Otóż tak się składa,że w roku 1980 byłem już dorosłym człowiekiem /25 lat/
i przebywałem w sierpniu w Berlinie Zachodnim. Z tamtej perspektywy próbowałem zrozumieć co się w kraju dzieje. Gazety niemieckie/ np. "Bild Zeitung"/pokazywały mapę Polski, gdzie z każdej strony wojska radzieckie szykowały się do ataku. W radio słuchałem też wystąpień Stanisława Kani. A dodatkowo musiałem się zastanowić co dalej, gdyż Niemcy namawaili mnie na pozostanie w Berlinie, oferując azyl polityczny?
Postanowiłem wracać, gdyż kraj mnie potrzebuje/sic!// po to kończyłem m.in. studia, starając się to robić dobrze/.
Nie będę pisał o tym co dalej ze mną, ale jak widzę dzisiejszą rzeczywistość.
Otóż żałuję, że nie zostałem wtedy, albo później w Niemczech, gdyż przy moich zasadach życiowych tam czułem się znakomicie. Nie musiałem udawadniać, że dwa dodać dwa to cztery. W każdym urzędzie mogłem liczyć na rzetelną informację, pomoc, itp.
A co mamy w naszym kraju dzisiaj?
Bombardowani jesteśmy wyświechtanymi słowami/ zwłaszcza ze strony polityków/ o patriotyźmie, ważnych rocznicach w historii, krzyżach/. A jam mam to gdzieś, pewnie jak tysiące innych ludzi, gdyż co takiego daje mi mój kraj, że ja mam być z niego dumny, wspominać rocznice, budować pomniki?
Oto wszędzie widzę prywatę, zakłamanie ,walkę o własne partykularne interesy. Pracę dzisiaj dostaje się głównie po znajomości. Dotyczy to zwłaszcza administracji państwowej i samorządowej.Podobnie jest w oświacie i na wyższych uczelniach, ale nie tylko. Nikt nie chce zreformować sądownictwa, gdzie procesy ciągną się latami/ ile spraw przegrywamy przed Trybunałem Europejskim?/.
Oczywiście, przykłady można by mnożyć. Pan to wie doskonale, gdyż ma Pan ogląd rzeczywistości z wyższej perspektywy niż ja. Wiem, że polityka z definicji to walka o władzę i jej utrzymanie. Ale dlaczego mam się zgadzać na kłamstwa, "afery", które aferami nie są, bo większość komisji sejmowej tak głosuje/ PO, PSL/? Boli mnie, że kandydaci na radnych różnych szczebli nie są zainteresowani prawie żadną pożyteczną działalnością na rzecz środowiska, a jedynie uzyskaniem mandatu i załatwianiem swoich prywatnych interesów.
Powie Pan, że to uproszczenie. Tak, ale taka jest przeważająca rzeczywistość. Tworzymy ją my, ludzie, którzy chcą reformować kraj w czasie
spotkań towarzyskich. Jednak na co dzień nie chcemy nic zmienić, bo może coś sracilibyśmy osobiście.
Wiem, lepiej byłoby rozmawiać o konkretach. Oczywiście, mógłbym przytaczać szereg innych przykładów, które uzasadniałyby moje stanowisko.
Jest tego wiele: postawa polskiego kościoła/ majątki, religia w szkole, poświęcanie nowooddawanych obiektów do użytku/,rząd/ przyrost zatrudnienia w administracji publicznej o 60 tys. osób w ciągu 3-lat, brak istotnych reform, jak finanse publiczne, sądownictwo, system podatkowy, emerytalny, szkolnictwo wyższe/.
Zatem mój stosunek do historii, do wydarzeń z przeszłości staje się obojętny. Mam gdzieś wszystkie górnolotne słowa. Wiem, że na państwo mogą niewiele liczyć, gdyż prawie wszyscy/ politycy,radni, urzędnicy/myślą jak zabezpieczyć swój /ewentualnie grupy, do której przynależą/ interes. Przykro mi patrzeć na partie polityczne, których decyzje podyktowane są analizą sondaży, a nie rzeczywistą chęcią działania na rzecz kraju, jego dobrej przyszłości.
Na koniec podam Panu taki drobny przykład. Minister R. Giertych nie był z mojej bajki, ale pomysł mundurków szkolnych był słuszny i należało tę politykę kontynuować. Niestety, nowa minister Katarzyna Hall już na samym początku urzędowania zniosła ten obowiązek, by przypodobać się większości "nowoczesnych" rodziców! Tymczasem w wielu krajach/ u nas w prywatnych szkołach/ dzieci noszą mundurki, identyfikując się z własną szkołą i na dodatek wyglądają świetnie. Widziałem to w Wielkiej Brytanii i byłem zachwycony!
Tak więc zadaję sobie pytanie; co to jest patriotyzm? Dlaczego miałbym być dumnym z mojego kraju? Co mnie z państwem polskim łączy/ obywatelstwo, język, miejsce zamieszkania? Na co jako obywatel/ poza obowiązkowymi podatkami/ mogę liczyć? Do kogo mogę się zwrócić o pomoc np. w trudnej sytuacji?
I na samym końcu jeszce jedna refleksja. Jakie wnioski wyciągnęliśmy z przytoczonych przez Pana wydarzeń w historii, z których każde miało inny charakter?

Autor

Wesprzyj patriotyczne media wPolsce24.tv Wesprzyj patriotyczne media wPolsce24.tv Wesprzyj patriotyczne media wPolsce24.tv

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych