Zawiedli się na Komorowskim, a tak bardzo na niego liczyli

Prezydent Komorowski nie wyszedł dzisiaj do ludzi, którzy zebrali się przed Pałacem Prezydenckim. A oni na niego liczyli… No właśnie, na co liczyli koczujący przed Pałacem Prezydenckim „ obrońcy krzyża” ?

A było to tak…

Ok. godziny 14 przed Pałacem Prezydenckim zaczęli zbierać się ludzie. Wśród nich byli nie tylko „ obrońcy krzyża”, ale też tacy, którzy chcieli godnie przywitać prezydenta Komorowskiego.

Jego zwolennicy krzyczeli: „ Niech żyje nowy prezydent!”, broniący krzyża ich przekrzykiwali: „Chcemy prawdy o Smoleńsku!”.

Po przyjeździe pary prezydenckiej, tuż przed godziną 15, przed Pałacem rozpoczęły się głośne rozmowy. Słychać było słowa:

„Myśleliśmy, że do nas wyjdzie. Przecież wie, że tutaj stoją ludzie. Mieliśmy nadzieję, że jak był na mszy, to przyjdzie też pod krzyż. Teraz już mu nie ufamy.”

Zawiedzeni ludzie szukali sojuszników do rozmowy. Chcieli powiedzieć o co tak naprawdę im chodzi. Wyszło na to, że nie chodzi im o ten konkretny krzyż, który stoi przed Pałacem Prezydenckim i przy którym siedzą non stop. Mówili:

„Chodzi o upamiętnienie. Ten krzyż to nie jest element dekoracyjny – to symbol wiary. Gdyby wyszła propozycja ze strony prezydenta, nas by tutaj nie było.”

Inna osoba mówiła dalej:

„To nie chodzi o to, żeby robić burdę, chodzi o upamiętnienie katastrofy smoleńskiej. Nie musi tu być wielki pomnik, może być mała tablica z nazwiskami wszystkich, którzy zginęli. Najlepiej tablica z krzyżem. Krzyż to symbol.”

Ludzie, którzy wytrwale czuwają przed Pałacem Prezydenckim są rozgoryczeni. Uważają, że nikt ich nie chce wysłuchać. Nie wierzą w to, że będzie tablica upamiętniająca tragedię smoleńską. Mówią też:

„Prezydent powinien służyć narodowi. Gdyby był człowiekiem, wyszedłby do nas . Nie musi się nas bać. Póki co, nikt nie wyszedł, wszyscy udają, że nie ma sprawy. Już teraz w nic nie wierzymy. Nie wiemy czy będzie tablica, czy nie. Tablica jeśli w ogóle będzie, to dzięki nam. ”

Czy Ci ludzie mają rację? Czy rzeczywiście Prezydent Komorowski powinien do nich wyjść?

Niewątpliwie zasługują na odrobinę uwagi . Nie powinno ich się traktować jak "wariatów" i tym słowem kończyć temat. A jedno słowo prezydenta Komorowskiego, w tak ważnym dla niego dniu, mogłoby rozładować konflikt.