Komorowski w sprawie krzyża: będzie upamiętnienie. Konkretów brak

Bronisław Komorowski zabrał głos po raz pierwszy od czasu swojej zapowiedzi usunięcia krzyża sprzed Pałacu.

W rozmowie z PAP i KAI, którą przytacza dzisiejsza prasa, m.in. "Gazeta Wyborcza", Komorowski oświadczył, iż "wszyscy urzędnicy Kancelarii Prezydenta i Biura Bezpieczeństwa Narodowego, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej, zostaną godnie upamiętnieni na Krakowskim Przedmieściu."

Prezydent stwierdził, iż "w Pałacu Prezydenckim" powstanie miejsca upamiętniające wszystkich
tych urzędników Kancelarii i Biura Bezpieczeństwa Narodowego, którzy zginęli w Smoleńsku.

Komorowski dodał, że chciałby również upamiętnienia "tego szczególnego nastroju solidarności" społeczeństwa w dniach o tragedii smoleńskiej na Krakowskim Przedmieściu.

Prezydent zaznaczył, że chciał odnieść się do sprawy dopiero po zaprzysiężeniu, ale rozwój zdarzeń i "niedobrych nastrojów wokół tej kwestii, pełnych negatywnych emocji, a może i obaw" - zmusił go do szybszej reakcji. Dodał, że "nie ma właściciela żałoby narodowej, nie ma właściciela godła państwowego i nie ma także właściciela krzyża."

Odniósł się także do sprawy tablicy pamiątkowej, której ustawienie jest głównym postulatem obrońców krzyża:

"Czuje się z lekka zażenowany, że muszę to mówić, w sytuacji, jakby to było
rzeczą wątpliwą, czy tego typu upamiętnienia będą miały miejsce. Będą miały
miejsce, są dla mnie nie elementem moich decyzji politycznych, ale moich
działań wynikających z zasad" - cytuje słowa prezydenta "GW".

Czekamy na konkrety.

Maz

źródło: Gazeta Wyborcza