Cugier-Kotka publikuje SMS-y od posła Kurskiego. Miał obiecywać.. miejsce na liście. "Nie wierz nigdy kobiecie"?

Jacek Kurski ma kolejne kłopoty. „Super Express” publikuje dziś SMS-y, które poseł PiS wysyła Annie Cugier-Kotce, czyli aktorce, która najpierw wystąpiła w spocie reklamowym Platformy, a potem – podczas kampanii do europarlamentu – związała się z partią Jarosława Kaczyńskiego.

„SE” pisze w artykule zatytułowanym „Tak PiS handluje stołkami”: „Wynika z nich [SMS-ów], że Cugier-Kotka nie zmieniła swych poglądów za darmo. Kurski mamił ją wizją dobrej posady w teatrze, a nawet miejscem na liście wyborczej Prawa i Sprawiedliwości. W korespondencji powoływał się na Jarosława Kaczyńskiego.”

Opublikowany SMS brzmi: „Pamiętam o Tobie, Rozmawiałem z Prezesem. Będzie ok. W najgorszym wypadku Pani Poseł. Choć prezes wolałby jakiś dobry teatr dla Ciebie. Buziaki. Jesteś dzielna. Nie zostawimy Cię."

Kurski potwierdził dziennikowi prawdziwość SMS-a. W specjalnym oświadczeniu, które publikuje „SE”, napisał:

Pragnąłem panią Annę wesprzeć w różny sposób, m.in. poprzez zapewnienie pomocy prawnika czy poszukiwanie nowej pracy bądź zlecenia. (…) Niestety, kolejne zdarzenia z udziałem pani Anny, jak sprzeczności z rzekomym pobiciem aktorki (czerwiec) i incydent alkoholowy w sądzie zakończony zarzutami o pobicie strażnika (lipiec), dramatycznie utrudniły mi skuteczną pomoc tej osobie."

Kurski zapewnia, że był osobą najżyczliwszą aktorce spośród wszystkich polityków, których „spotkała w swej burzliwej przygodzie z kampaniami PO i PiS".

W rozmowie z tabloidem Cugier-Kotka twierdzi też, że spotkała się z Jarosławem Kaczyńskim w siedzibie partii przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie. „Pani Aniu, ja bym Panią widział w telewizji” – miał powiedzieć Kaczyński.

Aktorka przekonuje, że cały jej udział w kampanii PiS był wyreżyserowany, a ona sama podpisała umowę z partią. - Musiałam grać panią Anię, a ciemny lud miał to kupić – cytuję Cugier-Kotkę „Superak”.

Nasz komentarz: posłowi Kurskiemu, w końcu doświadczonemu politykowi, ewidentnie zabrakło wyczucia. Przecież pani Cugier-Kotka już na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie osoby zdolnej do zagrań nieco… egzotycznych. Bawić się z aktorkami, zwłaszcza mało znanymi i głodnymi sukcesu, w politykę to naprawdę niebezpieczne zajęcie.

War

 

 

 

 

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.