Próba przeniesienia krzyża spod Pałacu Prezydenckiego zakończyła się niemal tak szybko jak się zaczęła. Po kilkudziesięciu minutach nerwowego oczekiwania przez tłum od wielu godzin gromadzący przed Pałacem przeszła informacja – przenosin dziś nie będzie.
Mobilizacja obu stron trwała na wiele godzin przed planowanymi przenosinami. Od godziny 12 tłum szybko zaczął gęstnieć. Wśród oczekujących ludzi byli zwykli obserwatorzy, osoby które chciały „zobaczyć imprezę” jak i ludzie gorąco zaangażowani w sprawę dla nich najważniejszą – czyli pozostawienie krzyża na jego miejscu. W tłumie byli zarówno goście modnych kawiarni przy Krakowskim Przedmieściu jak i osoby, które już od wielu tygodni niemal codziennie pojawiają się przed Pałacem Prezydenckim.
Atmosfera robiła się coraz gorętsza niemal z minuty na minutę. Pojawiało się coraz więcej transparentów, ludzie przynosili własne krzyże, zarówno duże jak i małe. Okrzyki stawały się coraz głośniejsze, coraz bardziej nacechowane złymi emocjami „Gestapo! Hańba! Liberały Polske sprzedały!” Na ciemnym transparencie pojawiło się hasło „WITAMY W PRLu”. Ludzie przy barierce zaczepiali strażników miejskich, porównując ich do ZOMO. Co jakiś czas rozlegały się ciche śpiewym Na kilka chwil przed godziną 13 pojawiła się grupa młodych ludzi, którzy twierdzili i wykrzykiwali że nie każdy musi być za albo przeciw. Krzyczeli, że szukają Mariusza, który „nie jest nikim ważnym”. Jeden z nich przyniósł konika na biegunach i pluszowego misia Elmo a dwóch trzymało transparent „Zostawcie Kzyza Mjastu”. Ich pojawianie się nie spotkało się ze zbyt gwałtowną reakcję zaanagażowanych w obronę krzyża. Ich uwaga była skupiona na samym krzyżu, wokół którego stało kilkudziesięciu funkcjonariuszy służb porządkowych.
Moment, gdy zrobiło się naprawdę niebezpiecznie miał miejsce wtedy gdy, krzyż został obrócony. Na szczęście kilkudziesięciosekundowa szarpanina przy barierce szybko się zakończyła. Później, gdy pojawili się harcerze i ksiądz, tłum zaczął gwizdać. Jeden z bardziej agresywnych uczestników wydarzania krzyknął” Dajcie tego księdza tutaj” ale został szybko zakrzyczany przez innych.
Nerwowe oczekiwania trwało kilkadziesiąt minut. W pewnym momencie przez tłum przeszła informacja, że przenosin krzyża nie będzie. Rozległy się oklaski i okrzyki „Zwycieżyliśmy” . Starsza pani trzymająca w ręku mały drewniany krzyż, wyraźnie przejęta całą sytuacja powiedziała reporterom wpolityce.pl „Krzyż musi zostać. Cały czas w to wierzyłam. Tu jest jego miejsce.” Jednak nie wszyscy starsi ludzie byli za tym, by krzyż pozostał przed Pałacem. „Gdyby to muzułmanie mieli zabrać ten krzyż to byśmy o to walczyli. A tak walczą Polacy z Polakami. Jesteśmy ciekawi co z tego wyniknie” – powiedział mężczyzna, a jego żona dodała” Są miejsca dla krzyży, Polityka nie powinna się w to mieszać”.
Tomek, młody człowiek jeszcze przed godzina 13 podsumował całą sytuację „Tu widać najgorsze oblicze pewnej opcji”.
Niezależnie od ocen, jedno jest pewne – to nie koniec, a dopiero początek.
mik/iw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/104613-obroncy-krzyza-zwyciezylismy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.