Poniedziałkowa “Gazeta Wyborcza” opublikowała reportaż z sobotniej parady mniejszości seksualnych zatytułowany “Kocham tak samo”. Pomysł był prosty – towarzyszyć kilku osobom, które przyjechały z zagranicy na EuroPride. Autorkami są Justyna Kopińska, Anna Kuczyńska, Katarzyna Kwiatkowska, Julianna Jonek, i Agnieszka Wójcińska, jak głosi podpis pod tekstem - “studentki Polskiej Szkoły Reportażu”. Już pobieżna lektura robi mocne wrażenie. Wygląda na to, że doświadczonym kolegom z Czerskiej rośnie silna konkurencja. Poniżej zamieszczamy – specjalnie dla smakoszy! – fragmenty tego wybitnego reportażu. Całość dostępna tu:
http://wyborcza.pl/1,76842,8151887,Kocham_tak_samo.html
Uwaga! Tytuły akapitów pochodzą od redakcji wPolityce.pl
Pierwszy 1 Maja też był trudny
Przed startem wszyscy stoimy na placu Bankowym.
- O Chryste! Ile policji! - Ronan jest szczerze zaskoczony. - Wygląda, jakby szli na wojnę. Chyba w całej Irlandii nie mamy tylu policjantów.
- O mój Boże! - Ronan zauważa jajka już rozbite na asfalcie placu Bankowego, choć parada jeszcze się nie zaczęła.
Reakcja wciąż jest silna
- Widziałyśmy z bliska manifestację faszystów - opowiada z przejęciem Gulja. - Przechodzili obok Pride House'u na Nowym Świecie. Było ich naprawdę dużo: poleciały jajka i świece dymne. Celowali w nas, bo trzymaliśmy plakat "Smash Homophobia". Bałam się, że zaatakują, jednak wasza policja naprawdę starała się nas chronić.
Manny: - Tylko dlaczego pozwolono faszystom demonstrować tak blisko?
Dobrze, że choć samochody takie jak w Moskwie
Stefano i Antonio wychodzą z restauracji - poszli się posilić, nie wiadomo, jaki wysiłek ich jeszcze tu czeka. Stefano rozgląda się po placu. - Kiedy byłem w Polsce po raz pierwszy, po ulicach jeździły dziwolągi, których nigdzie indziej w Europie nie widziałem. Teraz samochody w Warszawie wyglądają podobnie do tych w Rzymie i Londynie. Rozwijacie się tak szybko!
Ukryty wróg ludu
- Jan Paweł II był jeszcze gorszy niż ten, który jest teraz - denerwuje się [Stefano]. - Obecny papież ma bardzo silne poglądy, ale je znamy. Wiemy, że nic nie zmieni. A ten wasz sprawiał wrażenie bardzo dobrej i nieagresywnej osoby. Rozbudził nadzieję, że pomoże wszystkim ludziom, a później ich wykluczył.
Musicie się, towarzysze, podciągnąć organizacyjnie
Bradley stoi chwilę na krawężniku i robi zdjęcia przechodzącym ludziom. Potem rusza do przodu. Podchodzi dziewczyna z organizacji "Pozytywni w Tęczy" i wręcza mu zapakowaną prezerwatywę, broszurę o AIDS i ołówek z adresem strony WWW. - Jestem wkurzony. Nie było minuty ciszy dla ofiar AIDS. Zawsze jest na takich marszach. I nie ma transparentów o zapobieganiu AIDS. Tylko jedna osoba rozdaje ulotki. Mało.
Nieubłagane prawa marksizmu wywołują agresję
Włosi ze swoją tęczową flagą chcą usiąść na ławkach przy Pałacu Kultury. Nagle podbiega dwóch chłopaków, może dwudziestoletnich, i wyrywają im flagę. Sami wyglądają na przestraszonych. Antonio chce pobiec, ale Stefano go powstrzymuje. - Po co zaczynać walkę - mówi spokojnie. - Oni są bardziej wystraszeni niż my. To ich sposób, żeby pokazać ludziom, że są silni i duzi. Boją się, bo widzą, że nie mają na nic prawdziwego wpływu.
Jednak jeszcze nie Moskwa
- Nie... no bardzo mało tych platform - zaczyna narzekać Bradley. - Sześć-siedem? W Paryżu jest ich kilkadziesiąt. Widać, że zabrakło inwestycji, bo to droga rzecz. Może za mało sponsorów. Mówisz, że miasto się nie dołożyło? Szkoda. Mogli przecież zwrócić się do innych miast europejskich organizujących parady, poszukać wsparcia. Bo wyszło trochę mało profesjonalnie.
Socjalizm przekonuje do siebie
- Widzisz tych ludzi na chodniku? - Ronan pokazuje na tłum ciągnący się wzdłuż Marszałkowskiej. Patrz, są młodzi, są starsi, uśmiechają się, machają, robią zdjęcia. Czyli nie są uprzedzeni, nic złego się nie dzieje. To, że są uprzedzeni, to był stereotyp. Zupełnie chybione. To nietrafiona koncepcja, że Warszawa jest tak konserwatywna.
Ale kawałek Moskwy już jest
- O, Pałac Kultury! - Ronan zna polską nazwę i właśnie wypowiada ją bez błędu. - Świetny budynek! Podobno dostaliście go w prezencie od narodu radzieckiego. Wczoraj tam byłem, w Sali Kongresowej, na koncercie Londyńskiego Chóru Gejów.
Nie od razu socjalizm zbudowano
Gulja - na widok transparentu "Żądamy ustawy o związkach partnerskich": - Dobrze, że zaczynacie od czegoś realnego. U nas niektórzy aktywiści chcieliby głośno domagać się ślubów, a to dla większości Rosjan jest jak wiadomość z kosmosu. Za wcześnie na takie postulaty, chociaż uważam, że śluby są naszym naturalnym prawem.
Klasowa świadomość dziennikarzy
Chłopcy śmieją się, widząc perukę Piotra Pacewicza z "Gazety Wyborczej".
- Kim jest? Co mówi? - pyta Antonio.
- Pracownik gazety, a idzie na pierwszy ogień - komentuje Stefano.
Hanna pod wpływem reakcji
- A kim jest prezydent Warszawy, który pojechał na wakacje? Ma coś wspólnego z waszym rządem?
- Hanna
- Hana - Stefano od razu próbuje powtórzyć imię. - Ona prawdopodobnie wie, że Warszawa jest dużym miastem w Europie. Podkreślam, w Europie. Niech zrozumie, że to duże miasto jest nie tylko dla katolików i heteroseksualistów.
Chwilami Warszawa przypomina już Moskwę
Obok nas przechodzi dwóch Afrykańczyków. Stefano uśmiecha się: - Może w tę jedną sobotę Warszawa przypomina Londyn.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/104347-jak-hartowala-sie-stal-europarada-oczami-gw
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.