Jakub Płażyński: zapomniane zobowiązanie

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Kilka lat temu na ulicach polskich miast pojawiły się billboardy promujące akcję ,,Patriotyzm jutra”. Na tablicach sąsiadowały ze sobą twarze świadków historii oraz młodych ludzi, upatrujących szans rozwoju w Polsce, a nie poza jej granicami. Trudno nie zgodzić się z płynącym z tej kampanii społecznej założeniem, iż patriotyzm to wartość, która się nie dezaktualizuje. O tym, że patriotą można być w XXI wieku przypominały nam nie tylko wspomniane billboardy, ale i wydarzenia wpisujące się w funkcjonowanie demokratycznego, wolnego kraju. Z wypowiedzi Polaków wynika, iż dla wielu z nich patriotyzm to udział w wyborach, płacenie podatków czy chociażby kibicowanie polskim sportowcom. Większość z nas deklaruje ponadto przywiązanie do tradycji oraz świadomość tego, że to historia tworzy naszą tożsamość. Ale jak to jest z tą znajomością historii?

Dziś chciałbym napisać nie tyle o samej historii, ale o podejmowaniu konkretnych działań w stosunku do ludzi, których historia ,,nie oszczędziła”. Patriotyzm to nie bierność wobec rzeczywistości, na którą się nie godzimy, lecz chęć i gotowość jej modernizowania. Myślę, że warto zastanowić się nad tym, dlaczego sytuacja osób polskiego pochodzenia, których przodkowie zostali wywiezieni daleko na wschód, opisywana jest zwykle w kontekście historycznym. W kontekście , w którym nie ma mowy o tym, iż to każdy kolejny dzień tworzy bieg historii.

Zesłanie setek tysięcy polskich mieszkańców Kresów na Wschód traktowane jest jako historyczny fakt, który rzadko kiedy wiązany jest z analizą współczesnej egzystencji potomków zesłanych. Mój Ojciec, Maciej Płażyński zainicjował próbę przesunięcia punktu widzenia z przeszłości w przyszłość, w spojrzeniu na naszych rodaków żyjących na terenie krajów byłego ZSRR. Dziś Obywatelski Komitet ,,Powrót do Ojczyzny” na czele którego mam zaszczyt stać, chce podtrzymywać ten zwrot na naszych rodaków ze wschodu. Celem Komitetu jest przeprowadzenie przez Sejm projektu Ustawy umożliwiającej powrót do kraju ludziom, którzy czekają na niego od lat. Warunkiem koniecznym dla rozpoczęcia prac legislacyjnych jest zebranie 100 tyś. odpisów.

Pragnę przypomnieć, że powojenne akcje repatriacji objęły głównie obywateli polskich, z pominięciem mieszkańców Kresów, którzy już w czasach tworzenia II RP znaleźli się poza granicami Polski, na skutek czego nie nadano im polskiego obywatelstwa. Polskie władze przypomniały sobie o nich dopiero po roku 1990 r., a i wówczas, zważywszy na obowiązujące prawo, możliwość powrotu uwarunkowana została zgromadzeniem wystarczających środków finansowych bądź znalezieniem sponsora. Część z tych ludzi na powrót do ojczyzny czeka od 7-8 lat po dzień dzisiejszy. Wielu z nich z racji podeszłego wieku umiera, ich potomkowie tracąc nadzieję i cierpliwość na powrót wybierają migrację do Rosji, by stamtąd było im bliżej do Polski.

Propozycja nowych rozwiązań ustawowych to spełnienie moralnego obowiązku wobec potomków Polaków, wywiezionych za swoich domów ze względu na to, że stanowili ,,element niepożądany” w ówczesnej rzeczywistości, za to również , że przyznawali się do bycia Polakami. Zapisy projektu ustawy przewidują, że to organy władzy wykonawczej, a nie jak dotychczas samorządy, zapewnią repatriantom mieszkanie na okres 24 miesięcy oraz okresowe świadczenia. Gdy mowa o zwiększonych wydatkach ze strony Państwa często podnoszony jest zarzut rozdawnictwa. Jestem przekonany o tym, iż taka forma pomocy repatriantom to przede wszystkim inwestycja w społeczeństwo, które już wkrótce może borykać się z problemami demograficznymi. Świadczenia okresowe umożliwią repatriantom zaspokojenie elementarnych potrzeb na starcie. Nikt nie daje im niczego na zawsze, tylko stwarza godne warunki do integracji ze społeczeństwem między innymi poprzez pracę i naukę języka polskiego.

Intencją autorów ustawy nie jest wskrzeszanie mitu szklanych domów, dlatego tak ważne jest jasne i czytelne przekazanie informacji o warunkach na jakie repatrianci mogą w Polsce liczyć. Ponadto udzielenie wsparcia finansowego nie jest nowym pomysłem, a jedynie wykorzystaniem konstrukcji znanej z ustawy o pomocy społecznej, w wysokości analogicznej do środków finansowych przekazywanych cudzoziemcom.

Myślę, że warto korzystać z doświadczeń naszych sąsiadów. Niemcy okazując przychylność wobec każdego, kto wyraził chęć powrotu do kraju, przeprowadzili repatriację na masową skalę. Co prawda pomimo zamożności tego państwa nie uniknięto problemów, jednak warto, abyśmy wzorując się na naszych zachodnich sąsiadach zrozumieli jak ważna jest dbałość o każdego członka narodu. Również Rosjanie podejmują próby przyciągnięcia do swego kraju jak największą grupy naszych Rodaków, tym samym starając się zaradzić własnym kłopotom demograficznym. A my? Ponad 2500 osób, od lat czekających na realizację obietnicy danej przez Państwo Polskie, otrzymało promesę wydania wizy wjazdowej do Polski. Na fakt ten nie możemy pozostawać obojętni. Celem projektu jest spełnienie danego słowa i umożliwienie powrotu do swej Macierzy, tym którzy będą tego chcieli. Tym razem, sami zdecydują gdzie chcą mieszkać i żyć.

Szczegółowe informacje o akcji i obywatelskim projekcie ustawy o powrocie do Rzeczypospolitej Polskiej osób pochodzenia polskiego deportowanych i zesłanych przez władze Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich są dostępne na stronie internetowej www.repatriacja.org.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych