Brudziński znowu przesadził

Znacie ten idiotyczny mechanizm nakręcania się, w PiS rozwinięty w latach 2005-2007 do granic samozagłady? Żeby podlizać się prezesowi Kaczyńskiemu, część działaczy tej partii gotowa jest powiedzieć każdą głupotę. We wtorkowy wieczór w "Kropce nad i" zrobił to Joachim Brudziński.

Co powiedział? Zacytujmy:

"Premier Tusk 10 kwietnia w Smoleńsku urządzał sobie wyścigi z autokarem, którym my jechaliśmy".

Ciało Lecha Kaczyńskiego było pozostawione "w błocie, w ruskiej trumnie".

"Nie mam szacunku do premiera".

"Najbliżsi współpracownicy premiera, wiem to od osób zabezpieczających miejsce z ramienia kancelarii prezydenta, zadali pytanie: "którym wejściem będzie wchodził kaczor"?. Kiedy padła odpowiedź "tym", powiedzieli "to my spieprzamy tamtym".

ęDonald Tusk powinien na trwałe zniknąć z życia politycznego poprzez akt wyborczy."

Za te prawie bazarowe sformułowania w bardzo poważnej sprawie poseł Brudziński otrzymuje nagrodę (pod)lizaka. Bo nie ma większej zbrodni wobec pragnienia pełnego wyjaśnienia tragedii smoleńskiej, niż język, który szybciej mówi niż myśli głowa, niż przesada w zarzutach, niż niemądre, agresywne ataki przemieszane ze słusznymi pytaniami.

Panie Pośle, nie ten ton! To za poważna sprawa!

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych