Komorowski: przeniesiemy krzyż sprzed Pałacu. Są protesty: nie zabierajcie go ludziom

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
for. prezydent.pl
for. prezydent.pl

Czy wkrótce przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie, gdzie trzy miesiące temu setki tysięcy Polaków pogrążonych w żałobie oddawały w długich kolejkach hołd ofiarom smoleńskiej katastrofy, nie będzie żadnego śladu po tym wydarzeniu? Czy nie będzie takiego śladu także w samym Pałacu? Niestety, wiele na to wskazuje.

Najpierw, zaledwie kilkanaście dni po 10 kwietnia, władze miasta skwapliwie usunęły znicze i kwiaty. Teraz przyszła pora na krzyż, który stanął tam tuż po tragedii. Dokładnie w trzecią miesięcznicę tragedii prezydent-elekt Bronisław Komorowski stwierdził w rozmowie z Gazetą Wyborczą, że krzyż powinien zostać przeniesiony w inne miejsce. - Pałac Prezydencki jest sanktuarium państwa. Krzyż postawiono w nastroju żałoby, lecz żałoba minęła i trzeba te sprawy uporządkować - mówił prezydent Komorowski.

Dodał, że zamierza go przenieść w inne, jak ujął, bardziej odpowiednie miejsce. Zamierza uzgodnić sprawę z władzami kościelnymi.

Ale Kościół nie zamierza, jak na razie, niczego w tej sprawie robić. Rzecznik kurii Archidiecezji Warszawskiej ksiądz Rafał Markowski mówił Polskiemu Radiu, że Kościół nie ma w tej sprawie nic do powiedzenia, może najwyżej zgodzić się na pewne propozycje. - Decyzja należy do władz Warszawy i Kancelarii Prezydenta - stwierdził ks. Markowski.

Problem w tym jednak, że żadnych propozycji nie ma. Nie pada propozycja postawienia tam pomnika, mniejszego krzyża czy innego upamiętnienia smoleńskiej tragedii.

Mówi się tylko o miejscu do którego krzyż ma zostać przeniesiony. Nikt, także prezydent - elekt ani władze stolicy - nie wspominają słowem o jakimkolwiek innym pomyśle upamiętnienia tej, jak uchwalił przecież polski Sejm, największej tragedii narodowej po 1945 roku. Tragedii, w której zginęło 96 najważniejszych osób w państwie zamierzających oddać hołd ofiarom innej tragedii narodowej - Katynia.

To budzi niepokój środowisk społecznych, takich jak Ruch 10 kwietnia i opozycji. Poseł do Parlamentu Europejskiego z ramienia PiS Zbigniew Ziobro napisał w tej sprawie do Bronisława Komorowskiego list. - Krzyż ustawiony pod Pałacem Prezydenckim powstał z naturalnej potrzeby serca tysięcy ludzi, zresztą nie tylko osób wierzących. Powstał w miejscu nieprzypadkowym i stał się miejscem spotkań setek tysięcy Polaków, którzy pod nim składają kwiaty i palą znicze. Proszę im go stamtąd nie zabierać - apeluje Ziobro. Dodał, że to właśnie z Pałacu Prezydenckiego 10 kwietnia wyruszył w ostatnią podróż prezydent Lech Kaczyński. Podkreślił, że Polacy w spontanicznym odruchu tam właśnie przychodzili by być razem i oddać hołd tragedii. - Jest to więc najbardziej właściwe miejsce do upamiętnienia tej narodowej tragedii. Krzyż ten, który stanął pod Pałacem Prezydenckim to też symbol tamtych dni, kiedy Polacy, zjednoczeni w bólu przyszli w to miejsce, by okazać swą solidarność i żałobę - napisał europoseł do Komorowskiego.

Wcześniej w TVN 24 sprawę komentował rzecznik PiS Adam Bielan. TVN24 - Nie dziwią mnie słowa Bronisława Komorowskiego. Teraz już przecież nie musi liczyć się z opinią tej części Polaków, która go nie wybrała - mówił. Na razie Bronisław Komorowski nie odpowiedział na protesty w tej sprawie

Także na antenie TVN 24 głos w sprawie krzyża zabrał dominikanin o. Maciej Zięba. Jego zdaniem krzyż przed Pałacem Prezydenckim został ustawiony tymczasowo i nie może stać tam bez końca.

„Jeśli odłożymy na bok emocje, bo emocje są złym doradcą w sprawach publicznych, jeśli odłożymy na bok czysto polityczne kalkulacje, a w tych sprawach poważnych nie powinno się ich brać pod uwagę, to jest logiczne i zrozumiałe, że ten krzyż jest ważną pamiątką, a zarazem w tamtym miejscu jest czymś prowizorycznym - bo tak reagowaliśmy błyskawicznie. ” - wyjaśnia dominikanin.

„To jest jednak Pałac Prezydencki i zrozumiałe jest, że te pamiątki nie będą mogły tam stać bez końca.” - tłumaczy o. Maciej Zięba i zapewnia, że krzyż powinien zostać zachowany w jakimś ważnym miejscu, jednak z całą pewnością nie przed Pałacem Prezydenckim.

Głos zabierają za to publicyści. Paweł Lisicki, redaktor naczelny "Rzeczpospolitej" stwierdził w radiowej Trójce, że jest zwolennikiem usunięcia krzyża, bo - jak mówił - był to znak ustawiony na czas żałoby, która w sposób naturalny się kończy. Jego zdaniem problemem jest mieszanie się w tej sprawie płaszczyzn religijnej i politycznej.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych