Zaremba: wybaczam Owsiakowi

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP
PAP

Pokaż mi, czy potrafisz powiedzieć coś rozsądnego o ZChN, a ja ci powiem co sądzę o tobie – pisał na początku lat 90. Ryszard Legutko. Filozofowi chodziło o krzywdzące stereotypy dotyczące tego ugrupowania. Sam był wobec niego krytyczny, ale drażniła go postawa wielu inteligentów, którym wystarczyło powiedzieć: „ZChN” aby zaczynali się śmiać albo wydziwiać. Uważając, że pogarda wobec tej partii, dowartościowuje ich samych czyniąc przedstawicielami elity. Ja napiszę coś podobnego, ale zaadresuję nie do jednej, a do różnych stron odwiecznych polskich sporów: „Powiedz mi co sądzisz o Owsiaku, a ja ocenię czy masz w ogóle coś do powiedzenia o świecie”.

Nigdy nie rozumiałem tych konserwatywnych recenzentów polskiej rzeczywistości, który fenomen Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy sprowadzali do hucpy i zgorszenia. Bo „Róbta co chceta”, bo koszty reklam w telewizji publicznej, bo natrętne promowanie się poddatusiałego młodzieżowca każącego nazywać się Jurkiem. Wszystkie te zarzuty mogą być prawdziwe. Ale jest przecież coś jeszcze.

Dwunastoletnia córka mojej bliskiej znajomej upierała się ostatniej zimy, że musi z koleżankami biegać z puszką po warszawskich ulicach pomimo choroby. Ku przerażeniu mamy, ale swoistej dumie. Można oczywiście sprowadzić jej upór do chęci bycia z koleżankami, ale przecież mogłaby z nimi spędzać czas na tysiące innych sposobów – choćby włócząc się cały dzień po kolejnym supermarkecie. Rozbudzenie młodzieżowego snobizmu na tle czynienia dobra jest osiągnięciem. Osiągnięciem Jerzego Owsiaka. Można oczywiście, jak prasa narodowo-katolicka, podejrzewać go o perfidny plan. Chce stać się charyzmatycznym liderem dla młodych aby potem wyprowadzić ich na obyczajowe manowce symbolizowane przez Przystanek Woodstock. Ale córka mojej znajomej jest harcerką, na Woodstock może się kiedyś wybierze, może nie. Na razie pomaga. Czyni dobro. Kiczowaty rozmach aby ją do tego zachęcić, może kogoś wkurzać. Kontrastować z cichą dobroczynnością choćby Caritasu. Ale jest skuteczny.

Kłopotem z Owsiakiem jest coś innego. Stał się on kolejnym fenomenem popkultury, a podszczypywany przez kręgi kościelne i prawicowe, ochoczo wcielił się w rolę autorytetu rozdającego cenzurki i w pewnych środowiskach bezkarnego - nawet gdy obrzucał przez laty obelgami telewizję TVN, która osmieliła się mieć w jakiejś sprawie inne zdanie. Dziś nie jawi się on ani jako człowiek neutralny polityczny (prześledźmy listę gości na Woodstocku) ani, co jeszcze zabawniejsze, tolerancyjny. Przeciwnie, łatwo wpada w złość i wygraża innym. Ale powtórzę: wszystko to bym mu wybaczył, skoro chce pomagać i uczy tego innych.

Moja pobłażliwość wobec Owsiaka nie obejmuje tych, którzy zrobili z niego nieomylnego bożka uprawnionego do srożenia się i wygrażania innym, a co więcej wyłączonego spod wielu normalnych społecznych zasad. Na przykład takiej, że największe nawet autorytety wypowiadają się na tematy, które znają i o których maja coś do powiedzenia. Nigdy nie zapomnę programu Tomasza Lisa w TVP2 o służbie zdrowia. W nieco jałowy, nie posuwający spraw do przodu, ale jednak dotyczący realnych dylematów spór polityków, Lis wpuścił Owsiaka jako swoistego arbitra. To on jako wyraziciel mądrości ludu miał powiedzieć, jak powinno być naprawdę. Skoro zbiera co roku pieniądze na medyczne urządzenia, niech powie jak powinna być finansowana służba zdrowia. Nic nie powiedział, zgadzał się ze wszystkimi równocześnie, a jego maksymy dotyczące tego co powinna zrobić minister Kopacz, przypominały aforyzmy pana Ogrodnika z powieści i filmu „Wystarczy być”. Każdy mógł je interpretować jak chciał.

Po co Lis robił z Owsiaka mędrca? Z powodów komercyjnych, bo tamten jest popularny? Bo liczył, że potwierdzi jakieś jego tezy? W każdym razie biedaczek boży w ekscentrycznych strojach i okularach uosabiał w tym momencie całą mizerię popkultury. A jednak powtórzę raz jeszcze: pomaga i uczy pomagać innych. W związku z tym jestem mu w stanie wybaczyć wiele. Do pewnego stopnia nawet arogancję i bredzenie. Pytanie tylko, do jakiego stopnia.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych