Palikot wyjątkowo brutalnie o Kaczyńskim: „zastrzelimy”. Czy Komorowski teraz się od niego odetnie?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Jeszcze w przedwyborczy piątek Janusz Palikot gotów był zakładać się z dziennikarzami o duże sumy. Twierdził, że Bronisław Komorowski wygra już w pierwszej turze wyborów prezydenckich. Jednak kandydat Playtformy nie tylko nie wygrał, ale dostał znacznie mniej, niż się spodziewał – ledwie 41 proc. Nic dziwnego, że posłowi PO puściły nerwy. Powiedział tak mocno, jak nigdy dotąd. Tak mocno, że może realnie zaszkodzić kandydatowi Platformy.

Podczas wieczoru wyborczego w sztabie Platformy, wśród licznych ekip

telewizyjnych, pracował dziennikarz reprezentujący rzekomo telewizję mongolską. Tak naprawdę była to kreacja programu „Szymon Majewski Show”. W ramach żartu prawdziwy Mongoł

zapytał Janusza Palikota, czy Bronisław Komorowski pomoże prezydentowi w

polowaniu na wilki, które „zagryzają jego owce”. Nawiązywał do myśliwskiego hobby Komorowskiego. Janusz Palikot odpowiedział bynajmniej nie w konwencji żartu:

„Największym wilkiem polskiej polityki jest Jarosław Kaczyński, w związku z tym

moja odpowiedź na pańskie pytanie jest taka: Bronisław Komorowski pójdzie na

polowanie na wilki, zastrzelimy Jarosława Kaczyńskiego, wypatroszymy i skórę

wystawimy na sprzedaż.”

http://www.youtube.com/watch?v=V0jypCcfQPY

Wypowiedź Palikota nagrywały inne telewizje, w tym TVP oraz rosyjska NTW, co widać po pojawiających się kolejno kostkach. Lubelski baron naprawdę przesadził. Po katastrofie smoleńskiej tego typu wypowiedzi, odnoszące się do życzenia śmierci politycznym konkurentom, kojarzą się bardzo, bardzo źle. Rozumieją to politycy Platformy, którzy w pierwszych komentarzach dystansują się od słów o strzelaniu do Jarosława Kaczyńskiego: - Janusz Palikot przekroczył granicę po raz kolejny – powiedziała TVP Małgorzata Kidawa-Błońska.

Wypowiedź Palikota sprawia, że planowana na końcówkę kampanii próba uderzenia w Jarosława Kaczyńskiego jego mocnymi wypowiedziami z przeszłości może spalić na panewce. To słowa lubelskiego posła staną się przedmiotem debaty, choć jeszcze rano Grzegorz Schetyna mówił w Polskim Radiu: - Palikot nie reprezentuje PO, reprezentuje tylko siebie. Komorowski jednak zapewne nie będzie chciał się od nich zdecydowanie odciąć, bo nie zrobił tego wcześniej, wielokrotnie deklarując przyjaźń z lubelskim politykiem. Tym samym sprawi jednak, że jego kandydatura będzie jeszcze bardziej postrzegana jako lekko egzotyczna, daleka od „normalności”, którą Platforma ma na sztandarach. Za to bardzo bliska Palikotowi.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych