Wyniki pierwszej tury mogą zaskoczyć wszystkich. Plus komentarz rysunkowy Rafała Zawistowskiego

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Gdyby wziąć skrajne badania opinii publicznej z ostatnich dni, najlepszy wynik Komorowski osiąga w sondażu „Gazety Wyborczej” (PBS) – 48 proc. w stosunku od 34 punktów Kaczyńskiego. Na drugim biegunie znajduje się zeszłotygodniowe badanie dla programu „Forum” w TVP Info (OBOP) - tam Komorowski ma 38 proc., a Kaczyński 36 proc. Rozpiętość jest więc bardzo duża. Zwróćmy jednak uwagę, że największe wahania dotyczą poparcia dla marszałka Sejmu. Różnica między jego najwyższym a najniższym wynikiem wynosi 12 punktów; w przypadku Kaczyńskiego rozpiętość sięga co najwyżej kilku punktów (w badaniu SMG/KRC dla TVN24 Kaczyński ma 29 proc. poparcia). To dowód na dużą powierzchowność sondaży, i możliwe przeszacowanie Komorowskiego.

Powierzchowność zrozumiałą, jeżeli pamięta się o dwóch czynnikach: katastrofie smoleńskiej oraz rozpoczynających się wakacjach. Smoleńsk uruchomił w Polakach pokłady emocji, które tak szybko nie znikną, i na pewno wpłyną na wyniki głosowania. Smoleńsk zwiększył też nieufność wobec oficjalnych instytucji: skoro Lech Kaczyński, po tragedii pokazywany jako ciepły, dobry człowiek, był wcześniej przedmiotem nieustannych kpin i adresatem obelg – to, zdaniem wielu Polaków, coś jest nie tak. To musi wpływać na sposób przyjmowania ankieterów; liczba odmów znacząco wzrosła, sięgając – według niektórych źródeł – 60 proc. Drugi czynnik – wakacje – wpłynie przede wszystkim na frekwencję. Wakacyjna atmosfera, wzmocniona mistrzostwami świata w piłce nożnej sprawia, że Platformie nie udaje się rozgrzać emocji do stanu przypominającego rok 2007-y. Wielu wyborców o wyborach w ogóle nie myśli: np. oglądalność programów informacyjnych nie rośnie tak, jak powinna rosnąć w kampanii. Zapowiada się więc niska frekwencja – co będzie czynnikiem zwiększającym zdecydowanie szanse Kaczyńskiego.

Sztabowcy Kaczyńskiego myślami są już w II turze - Z naszych sondaży jednoznacznie wynika, że druga tura jest pewna – mówi nam jeden z nich. Własne sondaże są realizowane na dużych, kilkutysięcznych próbach. Różnica między liderem a Kaczyńskim jest tam zazwyczaj kilkupunktowa, a Komorowski nie przekracza 43 proc. Szanse na drugą turę są tym większe, że nie wycofał się żaden z kandydatów, i nawet jeżeli Olechowski, Pawlak, Korwin-Mikke, Lepper i Jurek zbiorą po 1-2 punkty, to jednak osłabią lidera. Z kolei dobra kampania Napieralskiego da mu niemal na pewno wynik powyżej 10 proc., o ile nie kilkunastoprocentowy. Z prostej analizy wynika więc, że jeżeli Kaczyński zdobędzie 35 proc., to zablokuje zwycięstwo Komorowskiego w pierwszej turze.

Właśnie drugiej tury boją się sztabowcy Komorowskiego. Boją się niskiej frekwencji oraz analogii z rokiem 2005-ym, gdy faworyt Tusk niespodziewanie przegrał z Lechem Kaczyńskim, i to całkiem wyraźnie. Jak to się stało, że „rozczochrany” Kaczyński wygrał z „europejskim” Tuskiem? Klęska kandydata PO sprzed 5 lat tak naprawdę do dziś nie ma wytłumaczenia – i dlatego scenariusz ten może się powtórzyć.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych