O ile „oficjalna” polityka Partii Republikańskiej jawi się jako krajobraz bez wyraźnych i jednoznacznych liderów, to trudno mówić o braku wyrazistości jeśli chodzi o prawicowych komentatorów. Ale nie jest to wyrazistość bez konsekwencji.
Najnowszą gwiazdą konserwatywnej sceny medialnej jest Glenn Beck http://www.glennbeck.com/. Ten 46-letni komentator Fox News ma swoje własne imperium medialne, składające się z firmy producenckiej, codziennego talk-show i codziennego programu – zatytułowanego oczywiście „Glenn Beck” w telewizji Fox News. Jego książki stale trafiają na listy bestsellerów. Ocenia się, że to medialne http://theweek.com/article/index/201765/Glenn_Becks_empire_By_the_numbers imperium skoncentrowane wokół jednej osoby przynosi rocznie 32 miliony dolarów zysku.
Beck jak mało kto doprowadził do perfekcji sztukę produkcji infotaiment – rozrywki połączonej z przekazem informacyjno-politycznym. Jego wyraziste, skrajne poglądy dotyczące Obamy i kierunku w którym zabiera on Amerykę – jest to oczywiście czysty socjalizm- doprowadzają do wściekłości drugą stronę medialno-politycznej sceny. Beck uwielbia tłumaczyć swoim widzom meandry „amerykańskiej drogi do socjalizmu” za pomocą schematów rysowanych kredą na szkolnej tablicy, która stanowi kluczowy rekwizyt wykorzystywany w jego programie. Dość typowy przykład skrajnej retoryki Becka to jego stwierdzenie, że Obama nienawidzi białych ludzi i jest rasistą, które padło po tym, jak prezydent Obama skrytykował zachowanie policji w czasie kontrowersyjnego zatrzymania profesora Harvardu, Henry’ego Luisa Gatesa.
Retoryka Becka nie pozostała bez wpływu na reklamodawców w sieci Fox. Lewica w USA organizowała wielokrotnie bojkoty firm wykupujących spoty TV w jego programie. Kilkudziesięciu reklamodawców wycofało swoje spoty pod wpływem nacisku koalicji Color of Change. http://colorofchange.org/beck/ Jednak oglądalność programu Becka nie ucierpiała.
O ile Beck jest stosunkowo nowy w świecie prawicowych komentatorów, to znany komentator radiowy Rush Limbaugh od lat zajmuje się kontrowersyjną, niezwykle wyrazistą publicystyką w swoim programie radiowym „The Rush Limbaugh Show”. Szczególnie dał się we znaki lewicowym aktywistom, gdy w czasie prawyborów Partii Demokratycznej nawoływał Republikanów do głosowania na Hillary Clinton, co od pewnego momentu (w otwartych prawyborach, gdy Republikanie tez mogli głosować) miało przedłużyć cały proces i maksymalnie osłabić Obamę. Nie jest jednak jasne czy ta „Operacja Chaos” jak ją nazwał Limbaugh przyniosła jakiekolwiek wymierne efekty. http://www.huffingtonpost.com/2008/05/06/exit-polls-limbaugh-effec_n_100488.html
Popularność Becka i Rusha ma jednak swoją ciemną stronę. Partia Republikańska nie ma teraz lidera – ani intelektualnego, ani politycznego – który byłby w stanie powalczyć o „rząd dusz” bardziej umiarkowanego elektoratu. Beck i Limbaugh są głosami konserwatywnej „bazy” ale ich poglądy odstraszają tylko centrowego wyborcę. Na pewno jako postacie medialne nie musi ich to interesować. Ale dla strategów Partii Republikańskiej polaryzacja musi jawić się jako klucz do kolejnych porażek wyborczych.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/103930-glenn-beck-i-inni-najwazniejsza-bron-partii-republikanskiej