Uwaga! Groźny morderca na wolności

Fot. Policja
Fot. Policja

Każdy mieszkaniec Mazowsza powinien oglądać się za siebie, gdy będzie wychodził z domu o zmierzchu. Może bowiem natrafić na 31-letniego Piotra Szymaniaka, który z zimną krwią zadźgał nożem mężczyznę u uciekł z miejsca zdarzenia.

Szymaniaka łatwo rozpoznać. Zabójca ma prawie dwa metry wzrostu i jest dobrze zbudowany. Jego ciało pokrywają liczne tatuaże: demon, kostucha, a także trzy szóstki.

Przestępca o ksywie "Kujwa" zabił bez żadnych skrupułów przypadkowego mężczyznę, parę minut po północy w parku przy ul. Grunwaldzkiej w Sochaczewie.

Wyszliśmy z imprezy do parku i puszczaliśmy fajerwerki. Podeszła do nas grupa mężczyzn, w której był między innymi Szymaniak. Zaczął nas zaczepiać i szukać awantury, więc go przegoniliśmy. A on poszedł do domu, wrócił z nożem, podbiegł do nas i nagle dźgnął Tomka. Nikomu z nas nie przyszło do głowy, że mógłby zrobić coś takiego, nikt nie zdążył zareagować –

mówi brat zamordowanego Tomasza Barciaka.

Chociaż policja natychmiast przystąpiła do działań, a psy tropiące doprowadziły funkcjonariuszy do miejsca zamieszkania przestępcy, "Kujwa" zniknął. Najprawdopodobniej udało mu się uciec po balkonach. Śledczy przypuszczają, że wciąż przebywa na terenie Mazowsza.

Jeśli ktokolwiek go widział lub ma informacje o tym, gdzie może przebywać, powinien natychmiast skontaktować się z najbliższą jednostką policji. Funkcjonariusze zapewniają anonimowość –

apeluje st. sierż. Agnieszka Skórzyńska z sochaczewskiej policji.

Można jednak wątpić w to, że ktokolwiek odważyłby się tropić tak niebezpiecznego człowieka. O ile oczywiście "Kujwa" jest w naszym zasięgu.

gah/"Super Express

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.