22 listopada stacja TVN wyemitowała reportaż, w którym uderza w rektora UKSW, ks. prof. dr. hab. Ryszarda Czekalskiego. Duchowny zapowiedział podjęcie kroków prawnych, a także opublikował obszerne oświadczenie. W materiale Michała Fui „Ksiądz rektor i pani Emilia” opisano okoliczności, w jakich rektor UKSW miał zostać właścicielem mieszkania starszej kobiety. „W materiale TVN nie odnajdziemy kluczowych informacji. Choćby o tym, że od prawie 30 lat pozostaję w bliskich, przyjacielskich relacjach z panią Emilią. Przez te kilkadziesiąt lat byłem z nią i jej najbliższym przyjacielem w dobrych i złych momentach ich życia” - napisał rektor katolickiego uniwersytetu w oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej uczelni.
TVN wyemitował reportaż Michała Fui „Ksiądz rektor i pani Emilia”, w którym opisał sytuację 88-letniej pani Emili, od półtora roku przebywającej w Stołecznym Centrum Opiekuńczo-Leczniczym w Warszawie. Zwrócono w nim uwagę, że decyzje w jej sprawie podejmuje niespokrewniony z nią ks. Ryszard Czekalski, rektor Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. On również - jak podał TVN - widnieje w księgach wieczystych jako właściciel jej mieszkania. W reportażu podano także, że duchowny zobowiązał się do domowej opieki nad kobietą.
Ks. prof. Czekalski: Bezpodstawne ataki
Do informacji w reportażu udostępnionym 22 listopada, odniósł się ks. Czekalski. W oświadczeniu przekazanym w środę PAP napisał „że materiał zawiera bezpodstawne ataki i oskarżenia oraz ogrom nieprawdziwych informacji”. Jak zaznaczył, „tym samym uderza w moje dobre imię oraz dobre imię przedstawionej w materiale Pani Emilii”.
Z uwagi na naruszenie dóbr osobistych podjąłem stosowne kroki prawne
— zapowiedział rektor UKSW ks. prof. dr hab. Ryszard Czekalski.
W związku z reportażem wyjaśnień od ks. Czekalskiego zażądali ordynariusz płocki bp Szymon Stułkowski, któremu bezpośrednio duchowny podlega jako kapłan inkardynowany do diecezji płockiej oraz Wielki Kanclerz Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego abp Adrian Galbas. Skan komunikatu w tej sprawie opublikowała w środę na platformie X archidiecezja warszawska.
„Zdeptano godność ludzką”
Wczoraj obszerne oświadczenie rektora Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie ukazało się natomiast na stronie uczelni. Ks. prof. Czekalski dokładnie opisuje swoją długoletnią przyjaźń z panią Emilią i okoliczności, w jakich trafiła do Stołecznego Centrum Opiekuńczo-Leczniczego w Warszawie.
Szanowni Państwo, wobec rozpowszechniania i powielania nieprawdziwych, zniesławiających informacji pragnę przedstawić Państwu stanowisko, mając nadzieję, że wpłynie ono na rzetelne postrzeganie tematu, któremu w sposób całkowicie nieuprawniony nadano ton sensacji
— podkreślił.
Z olbrzymim ubolewaniem i zażenowaniem odebrałem materiał telewizji TVN, który traktuję jako nieuprawniony, niezgodny z prawdą, nieetyczny i co najgorsze – nastawiony na bezrefleksyjne niszczenie człowieka. Tym bardziej, że motywacją – opartego o pomówienia i nieuprawnione insynuacje – medialnego ataku na mnie są względy materialne. Jest nim mieszkanie, o którym – podobnie jak o jego właścicielce – nagle przypomnieli sobie krewni. Krewni, którzy przez lata nie wykazywali najmniejszego zainteresowania rzekomo bliską im osobą
— czytamy.
Jak wskazuje rektor UKSW, przy współdziałaniu krewnych i dziennikarza TVN powstał reportaż, „w którym wiele jest niedomówień i chwytliwych emocji”. W dodatku - emocji wywołanych w sposób „nieuczciwy, niehumanitarny i urągający prawom człowieka”.
Bo jak inaczej określić najście osoby chorej w centrum opiekuńczo-leczniczym? Jak inaczej określić wykorzystanie jej złego stanu fizycznego i psychicznego? Tym bardziej jest to bulwersujące!
— pisze ks. prof. Czekalski.
Rektor zwraca ponadto uwagę, że dziennikarz telewizyjny, aby dostać się do placówki, wykorzystał podstęp.
Jest wiele metod zbierania materiału dziennikarskiego, które pozwalają dotrzeć do prawdy nie łamiąc przy tym prawa i nie czyniąc tego w sposób urągający drugiemu człowiekowi. Pod pozorem chęci ukazania prawdy (niestety tylko tej medialnej) zdeptano godność ludzką i posłużono się kłamstwem dla osiągnięcia celu jakim jest sensacyjność. Ta zaś przekłada się na oglądalność czy klikalność materiału
— wskazuje duchowny.
Opieka nad panią Emilią
Ks. prof. Ryszard Czekalski podkreśla, że autorzy pominęli jego stanowisko w tej sprawie.
Gdyby autor reportażu zechciał je przybliżyć jego materiał nie byłby wówczas tak emocjonujący i sensacyjny. Rzetelność i obiektywizm będące filarami dziennikarstwa legły w gruzach. W materiale TVN nie odnajdziemy kluczowych informacji. Choćby o tym, że od prawie 30 lat pozostaję w bliskich, przyjacielskich relacjach z panią Emilią. Przez te kilkadziesiąt lat byłem z nią i jej najbliższym przyjacielem w dobrych i złych momentach ich życia. Razem z nimi dzieliłem radości i smutki, wspierałem i pomagałem w sytuacjach trudnych – kryzysowych. Także wtedy, gdy opuścili ją najbliżsi, gdy potrzebowała szczególnej opieki, którą otrzymała ode mnie i od członków mojej rodziny. Krewnych występujących w materiale telewizyjnym niestety z nami w tym trudnym czasie nie było
— czytamy w oświadczeniu.
Do pełnej, dożywotniej opieki nad panią Emilią – jestem zobowiązany przede wszystkim przez wzgląd na naszą długoletnią – wręcz rodzinną relację. W ostatnich latach było to najpierw wspieranie w codziennych obowiązkach osoby samodzielnej, mieszkającej w swoim mieszkaniu. Niestety wraz z wiekiem przyszła choroba a jej charakter sprawił, że niezbędna stała się całodobowa opieka medyczna połączona z naszym wsparciem. Dziś oprócz lekarzy i opiekunów opiekę sprawuję zarówno ja sam, jak i moja siostra. Z pełnym oddaniem i sercem dbamy o to, by z godnością i w jak najlepszych warunkach mogła znosić trud walki z chorobą. Oboje mamy nadzieję, że Emilia wróci jeszcze do swojego mieszkania. Ono czeka na nią
— podkreśla rektor UKSW.
Wiele lat temu pani Emilia, będąc w pełni świadomą swoich czynów jasno wyraziła swoją wolę. Ta została w pełni zabezpieczona i przeze mnie zostanie do końca wykonana
— czytamy.
Chcę by wybrzmiało to wyraźnie: nie jest i nigdy nie było mi potrzebne czyjekolwiek mieszkanie, czy czyjekolwiek dobra materialne. Przyszło mi wykonać wolę drugiego – bliskiego mi człowieka i tę wolę wykonam, bo do tego się zobowiązałem. A pomoc niesiona kiedyś zdrowej, pełnej radości, dystyngowanej – a dziś schorowanej, wymagającej nieustannej pomocy i niestety upokorzonej wspomnianym materiałem kobiecie jest moim obowiązkiem. Obowiązkiem prawdziwego przyjaciela
— wskazuje ks. prof. Czekalski.
Rektor katolickiego uniwersytetu zmaga się z oskarżeniami, które określa jako fałszywe. Dotyczą one m.in. braku odpowiedzi na korespondencję krewnych pani Emilii, tyle że ta korespondencja nigdy do niego nie dotarła.
Całe moje życie – to prywatne, to związane z posługą Kościołowi i to zawodowe – związane ze światem nauki i edukacji, oparte było i jest o wartości leżące u podstaw wiary katolickiej. Do nich zalicza się miłość, prawda, poświęcenie i poszanowanie drugiego człowieka. Z Panią Emilią byłem i będę nadal – niosąc jej pomoc, której tak bardzo potrzebuje. Informuję także, że wobec rozpowszechniania informacji nieprawdziwych, szkalujących i naruszających dobra osobiste: moje, Pani Emilii i Uniwersytetu – podjąłem zdecydowane kroki prawne
— czytamy.
PAP/TVN/uksw.edu.pl/Joanna Jaszczuk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/747524-tvn-atakuje-rektora-uksw-ks-czekalski-podjal-kroki-prawne
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.