Neo-TVP potrafi zaskoczyć. Tak było i tym razem. Otóż korespondent, podczas występu na wizji, miał być w Londynie, a tymczasem czujni internauci wypatrzyli, że za plecami dziennikarza widać… rynek Kępna.
Łączymy się zatem z naszym korespondentem w Londynie, Arturem Kieruzalem…
— rozpoczął prowadzący, a oczom widzów ukazał się dziennikarz, a w lewym górnym roku belka z napisami: „Na żywo” i oczywiście „Londyn”.
Problem w tym, że szybko wypatrzono, że za plecami dziennikarza, wcale nie widać Londynu, a polskie Kępno.
Tvp nadawało z Londynu. Problem w tym że to nie londyn, tylko… Moje male miasteczko Kępno (południe Wielkopolski), a dokładnie Rynek na którym mieszkam od urodzenia. Zawsze marzyłem zeby pojechać do Londynu, a tu sie okazało że Londyn przyjechał do mnie! ;)
— czytamy w sieci.
Korespondent TVP w Londynie… a dokładniej na Rynku w Kępnie w Polsce… Może jak Kevin wsiadł na Święta nie w ten samolot 😉
— podał „Prem”, pokazując dokładnie screeny z Google Maps, które doszczętnie obaliły tanią mistyfikację neo-TVP.
Nic więc dziwnego, że w komentarzach przywołano słynny cytat z „Misia” Stanisława Barei „Nie ma takiego miasta Londyn, jest Lądek, Lądek-Zdrój”.
Nie ma takiego miasta Londyn. Lądek zrujnowany przez powódź. Padło na Kępno
— napisała poseł PiS Anita Czerwińska.
Co tu się wydarzyło… Nie ma takiego miasta - Londyn! Jest Kępno
— zareagował także Radosław Fogiel.
Widocznie panu red. Kieruzalowi nie chciało wyruszyć się do Londynu, w końcu dopiero co skończyły się Święta, zaraz Sylwester. A Kępno to - zgodnie z opisem na profilu korespondenta - jego rodzinne miasto.
olnk/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/717161-korespondent-neo-tvp-mial-byc-w-londynie-nadawal-z-kepna