„Doszło do zdrady bardzo ważnych osób w Telewizji Polskiej” - ujawnił Marcin Tulicki na antenie Telewizji wPolsce24. Jacek Karnowski ocenił natomiast, że rząd Tuska dokonał zamachu na media, ponieważ wiedział, że jego fatalne rządy nie wytrzymają naporu krytyki mediów publicznych.
W rocznicę nielegalnego przejęcia mediów publicznych Telewizja wPolsce24 pokazała film Marcina Tulickiego „Przejęcie”. Film ten odpowiada m.in. na pytania: Jak wyglądało przejęcie Polski przez nowy rząd? Kto stoi za wyłączeniem sygnału Telewizji Polskiej? Czy odpowiedzialność ponoszą tylko czołowi gracze koalicji 13 grudnia? W filmie tym pokazane zostały nieznane dotąd kulisy i niepublikowane nagrania.
Po emisji filmu na antenie Telewizji wPolsce24 odbyła się debata w której udział wzięli: prezes Telewizji Polskiej wybrany przez Radę Mediów Narodowych Michał Adamczyk, redaktor naczelny tygodnika „Sieci” i Telewizji wPolsce24 Jacek Karnowski oraz autor filmu „Przejęcie” Marcin Tulicki. Rozmowę poprowadzili: Marta Kielczyk i Marcin Wikło.
Szokujące ustalenia
Jako pierwszy głos zabrał Marcin Tulicki.
Dosłownie kilkadziesiąt godzin temu udało się pogadać z kilkoma osobami z wnętrza Telewizji Polskiej w pozornej likwidacji, które opowiedziały mi i to przedstawiłem w filmie, jak wyglądał ten dzień 20 grudnia 2023 roku. I wiemy już, że to przejęcie odbywało się dwutorowo. Po pierwsze oczywiście poprzez rządzenie uchwałami, a więc całkowicie bezprawnie. Wszystkie organy konstytucyjne i niekonstytucyjne, wszyscy eksperci nie mają wątpliwości, że to, co wydarzyło się w przypadku mediów publicznych, nie tylko telewizji, było bezprawne
— wskazał.
Doszło także do zdrady bardzo ważnych osób w Telewizji Polskiej. Nie wiemy jeszcze wszystkiego. Tam są takie elementy dotyczące m.in. wyłączenia sygnału o 11:18 20 grudnia 2023 roku. Ktoś z samej góry wydał polecenie. Ci, których pytałem, zaprzeczają, ale zaprzeczają też innym kwestiom, które potwierdziłem w wielu źródłach, więc wygląda to przynajmniej dla tych osób bardzo fatalnie
— wyjaśnił.
Zdrada
Michał Adamczyk przyznał natomiast, że wówczas nawet nie brał pod uwagę takiego scenariusza, że ktoś mógł zdradzić.
Niestety rzeczywistość okazała się bardzo brutalna, bo z tego filmu Marcina Tulickiego wyłania się bardzo smutny obraz tego, co wydarzyło się 20 grudnia, a w zasadzie działo się już wcześniej, bo to była przygotowywana operacja
— zaznaczył.
Marcin Wikło zapytał, jakie nazwiska powinny tutaj paść.
Nazwiska członków zarządu – a był jeden członek zarządu. Co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości, że w najlepszym stopniu w sposób niewystarczający nie utrudnił uzurpatorom wejścia do Telewizji Publicznej.
— mówił Adamczyk, przywołując postać Mateusza Matyszkiewicza.
Dobrze wiemy, że osoby, które przedstawiały się jako nowa władza, czyli pan Zemła i pan Sygut bez problemu dostali się na dziesiąte piętro. Tę zgodę według naszych informatorów i informatorów Marcina Tulickiego osobiście wydawał prezes. Ja nie chcę tu ferować żadnych wyroków, ale niestety wszystko na to wskazuje, że doszło do zdrady, do porozumienia i dlatego byli tak pewni, że przejęcie nastąpi gładko
— wskazał.
Podczas prezentacji tego filmu utkwiły mi w głowie dobrze znane słowa Jacka Żakowskiego, publicysty bardzo przychylnego obecnej władzy, że Tusk sięga po metody putinowskie. Tak proszę państwa, Tusk sięga po metody putinowskie, bo bezprawne przejmowanie instytucji publicznych to są właśnie metody putinowskie. I skoro o tym mówi nawet komentator przychylny władzy, to widzimy, że dzieje się w państwie polskim bardzo źle
— podkreślił.
Michał Adamczyk ocenił, że władza tą sprawą testowała też granicę, które pozwoli przekraczać im społeczeństwo, biorąc pod uwagę to, że ma za sobą przychylne im instytucje europejskie.
Widzieliśmy, jak traktowano księdza Michała Olszewskiego, jak traktowano urzędniczki z Ministerstwa Sprawiedliwości
— przypomniał.
Zabójstwo III RP
Jacek Karnowski ocenił natomiast, że gdyby Donald Tusk nie spacyfikował tak brutalnie w stylu stanu wojennego mediów publicznych, to być może jego rządu już by nie było.
To była taka stawka. W tym sensie ta jego diagnoza była słuszna, bo on ani przez moment nie podjął rywalizacji z poprzednikami z Prawa i Sprawiedliwości w sferze jakości rządów, w sferze ambicji programowych, ambicji politycznych rozumianych jako służenie społeczeństwu. Ani przez moment. I on w istocie zabił tę III RP. Tusk uśmiercił III RP i to był ten pierwszy akt, być może najważniejszy
— mówił.
Oni dziś mówią tak – to pan Pacewicz napisał – „to są prawa okresu przejściowego”. Oni głęboko wierzą, pan Bodnar pewnie też wierzy, że w momencie, kiedy już wszystko przejmą, wszystko spacyfikują i zniszczą ten obóz niepodległościowo-demokratyczny, to wtedy wróci jakaś forma demokracji liberalnej rozumianej jako takiej, w której prawo rzeczywiście obowiązuje, bo dziś prawo obowiązuje wtedy, kiedy władzy to odpowiada
— zauważył.
Myślę, że teraz trwa taki wyścig, czy oni zdążą połamać kręgosłup obozowi niepodległościowemu, polskiemu społeczeństwu i wszystkim instytucjom konstytucyjnym, zanim społeczeństwo zorientuje się, że zostało oszukane i weźmie to za twarz. Czy też ten opór – dziękuję wam za ten opór, bo on był ważny, potrzebny – ówczesny i ten obecny i także ten akt sprzeciwu obywatelskiego Marcina Romanowskiego, pozwoli przetrwać temu obozowi w takim kształcie, aby on mógł pokazać Polakom ofertę? To jest ta stawka
— podkreślił.
Jacek Karnowski ocenił, że rządzący zdają sobie sprawę z tego, jak złe są ich rządy.
I oni nie mają innego wyjścia przy tak fatalnych rządach, jak jeszcze więcej pały, jeszcze więcej uchwały i jeszcze więcej gazu
— podsumował.
CZYTAJ TAKŻE:
as/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/716454-mocne-wnioski-po-filmie-przejecie-o-zamachu-na-tvp