Dziennikarz Telewizji wPolsce24 Piotr Czyżewski przykleił się do ściany w siedzibie organizacji „Ostatnie Pokolenie” w centrum Warszawy! To forma protestu wobec działań ekoterrorystów, którzy notorycznie blokują ulice, przyklejając się do asfaltu. Na miejscu pojawili się funkcjonariusze policji.
Jestem w Centrum Aktywizmu Klimatycznego Gniazdo. Wszedłem tutaj do środka zobaczyć, jak to miejsce wygląda, ponieważ to jest lokal, który Rafał Trzaskowski wynajmuje lewackim organizacjom po preferencyjnych cenach. Natomiast nic tutaj się w środku nie dzieje. To jest po prostu puste, jest już godzina 13.00 i od rana nic się tutaj nie dzieje
— mówił reporter wPolsce24, którego operatorka kamery - pani Karolina - nagrywa przez szybę, ponieważ została wypchnięta na zewnątrz.
W pewnym momencie do naszego reportera podszedł pan w zielonej bluzie.
Warszawiacy są zażenowani państwa zachowaniem. Blokujecie arterię miasta
— powiedział nasz dziennikarz.
Ja nic nie blokuję proszę pana
— odparł mężczyzna w zielonej bluzie.
U państwa spotykają się aktywiści „Ostatniego Pokolenia”
— wyjaśnił nasz reporter.
„Protestuję przeciw blokowaniu miasta”
Protestuję przeciw blokowaniu miasta. Szanowni kierowcy warszawscy, przykleiłem się tutaj w waszym imieniu
— podkreślił Piotr Czyżewski.
Reporterka Telewizji wPolsce24 Marta Kosik, która znajduje się na miejscu, przypomniała, że „nasz reporter zrobił to w ramach solidarności z warszawskimi kierowcami”.
Nasz reporter ciągle pozostaje w środku, jest przyklejony do ściany
— mówiła Marta Kosik.
Policja, która przyjechała na miejsce po godzinie, zapytała dziennikarza, czy mógłby powiedzieć, w jakim celu wszedł do środka.
Tak, ponieważ jest to lokal, który m. st. Warszawa udostępnia różnym organizacjom po preferencyjnych cenach. Ci państwo goszczą tutaj ludzi z tzw. Ostatniego Pokolenia. To są ci ludzie, którzy blokują miasto od wielu miesięcy, co nasiliło się w ostatnich tygodniach i postanowiłem wejść tutaj w ramach prowokacji dziennikarskiej i w imieniu warszawskich kierowców przykleiłem się tutaj do ściany
— wyjaśnił reporter wPolsce24.
„Pan jest dnem dziennikarskim”
Nasz reporter zaznaczył, że znowu podeszła do niego aktywistka, która używała wulgaryzmów w stosunku do niego.
Dalej uważam, że pan jest dnem dziennikarskim i chciałam pana poinformować, że trzymanie ręki w górze przez ponad godzinę albo nawet i dłużej może skończyć się srogą rehabilitacją. Także proponuję panu się odkleić, ale to już od pana zależy. Mi tam wszystko jedno. Pan może poczekać tu do 18, kiedy będziemy wymieniać się ubraniami
— stwierdziła osoba w czarnej bluzie.
A skąd pani wie, że takie przyklejenie może zagrażać mojemu zdrowiu
— dopytywał Piotr Czyżewski.
To jest taka wiedza elementarna, że jak się trzyma ręce w górze, to potem krew odpływa i może się to skończyć bardzo nieprzyjemnie
— odpowiedziała kobieta.
„Tego nie wiem”
A jak długo można być przyklejonym do asfaltu, żeby nie ponieść żadnych konsekwencji
— pytał nasz dziennikarz.
Tego nie wiem
— wskazała osoba w czarnej bluzie.
Piotr Czyżewski powiedział, że tutaj przychodzą ludzie z „Ostatniego Pokolenia” i zapytał, czy oni za to płacą w ogóle, czy przychodzą za darmo.
Ale ja nie jestem osobą, której się powinno zadawać takie pytania
— powiedziała osoba w czarnej bluzie.
Na jakiej zasadzie pani tutaj przebywa?
— dopytywał nasz reporter.
Ja tutaj przychodzę jako aktywistka
— wskazała.
Policja odkleiła dłoń naszego dziennikarza
Policja za pomocą specjalnego środka odkleiła dłoń Piotra Czyżewskiego, którą wcześniej przykleił do ściany.
Czuję się dobrze, czuję się spełniony pewnie dużo bardziej niż państwo, którzy tutaj terroryzują miasto od wielu miesięcy. Policja udzieliła mi pomocy. Nie możemy do tego dopuszczać, żeby kierowcy byli tak traktowani w naszym mieście i tę chuliganerię trzeba właśnie w taki sposób ośmieszać, wykpiwać i wyszydzać
— podkreślił reporter Telewizji wPolsce24.
Preferencyjne warunki najmu
Przypominamy, że Warszawski Ratusz odpowiedział na interpelację radnego Prawa i Sprawiedliwości Piotra Szyszki, który zapytał, czy prawdą jest, że Fundacja Aktywizmu Klimatycznego, z którą mają być powiązani „ekolodzy” z organizacji „Ostatnie Pokolenie”, na preferencyjnych warunkach wynajmuje lokal przy ul. Kruczej, w centrum Warszawy i czy lokal dalej jest podnajmowany na zasadach komercyjnych.
Odpowiadając na interpelację w sprawie wynajmu na preferencyjnych warunkach lokalu przy ul. Kruczej Fundacji Aktywizmu Klimatycznego powiązanej z organizacją „Ostatnie Pokolenie”, informuję, że Fundacja Aktywizmu Klimatycznego jest najemcą komunalnego lokalu użytkowego usytuowanego w budynku przy ul. Kruczej 17. Fundacja wynajęła lokal w trybie poza konkursem ofert z przeznaczeniem na prowadzenie działalności kulturalno-artystycznej, twórczej, promocji kultury lub edukacji kulturalnej
— napisała zastępczyni włodarza Warszawy Aldona Machnowska-Góra.
Jak dowiadujemy się dalej, powierzchnia lokalu wynosi 159,83 m², natomiast stawka z tytułu najmu to 16,50 zł/m² + VAT.
Aktywiści klimatyczni z organizacji Ostatnie Pokolenie regularnie w godzinach porannych blokują warszawską Wisłostradę, a także inne arterie stolicy. Są też odpowiedzialni m.in. za oblanie barwnikiem pomnika warszawskiej Syrenki, czy opóźnienie startu pierwszej w sezonie gonitwy na Torze Służewiec.
CZYTAJ WIĘCEJ:
nt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/715589-przykleil-sie-do-sciany-w-siedzibie-ostatniego-pokolenia