„Corey Lewandowski mówi, że ta przewaga rośnie, a w niektórych stanach jest ona już większa od błędu statystycznego” - w taki sposób korespondent TVN Marcin Wrona opisywał, jak przedstawiają się sondaże przed wyborami prezydenckimi w USA. Wcześniej zaznaczył, że z niektórych sondaży wynika, iż Trump prowadzi we wszystkich stanach, które są kluczowe dla zwycięstwa wyborczego”. Dla redaktora Kajdanowicza z badań wynika jednak… coś innego niż wynika.
Rząd Donalda Tuska stosuje prawo, tak jak je rozumie. TVN natomiast… podaje informacje w taki sposób, w jaki chce, aby rozumieli je widzowie.
Stacja, którą chętnie oglądają zwolennicy obecnych władz nawet nie kryje się z tym, że wolałaby, aby nowym prezydentem Stanów Zjednoczonych została kandydatka Demokratów, Kamala Harris - obecnie wiceprezydent USA. TVN doskonale wie, że dla uśmiechniętej Polski wystarczy nie być Donaldem Trumpem, a gdy dodatkowo jest się kobietą (zatem będzie można mówić „prezydentka”), to tym lepiej.
„Minimalna i nierozstrzygająca”
W dość osobliwy sposób TVN poinformował swoich widzów o sondażach dotyczących wyborów prezydenckich w USA.
Według jednych sondaży Donald Trump prowadzi we wszystkich stanach kluczowych do wygrania prezydentury, według innych ma przewagę w większości z nich. Corey Lewandowski mówi, że ta przewaga rośnie, a w niektórych stanach jest ona już większa od błędu statystycznego
— mówił korespondent Marcin Wrona. Gdy połączył się ze studiem, prowadzący, Grzegorz Kajdanowicz był tak miły, że wytłumaczył widzom, co mają o tym myśleć.
Jak mówisz, Marcinie, przewaga Trumpa jest minimalna i nierozstrzygająca
— stwierdził.
Gdyby odwrócić sytuację i w taki sposób rysowałyby się wyniki Kamali Harris, TVN zapewne ogłosiłby, że właściwie to wiceprezydent ma wygraną w kieszeni.
aja/X, TVN24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/710808-sondaze-przed-wyborami-w-usa-tvn-ma-wlasna-interpretacje