Przemysław Babiarz już nie skomentuje wyczynów polskich sportowców na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu w 2024 r. Jak wynika z informacji dziennika „Fakt”, już od dawna kierownictwo TVP chciało się pozbyć tego dziennikarza, którego uważano za ulubieńca poprzedniego prezesa Jacka Kurskiego. Jego komentarz dotyczący piosenki „Imagine” podczas ceremonii otwarcia IO to prawdopodobnie pretekst do zawieszenia. Poznaliśmy kulisy całej afery.
Przypomnijmy, władze neo-TVP odsunęły Przemysława Babiarza od relacjonowania Igrzysk Olimpijskich i zawiesiły w pracy za jego słowa o piosence „Imagine” Johna Lennona, która wybrzmiała podczas ceremonii otwarcia imprezy w Paryżi. „Świat bez nieba, narodów, religii i to jest wizja tego pokoju, który wszystkich ma ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety” - powiedział komentator. TVP w wydanym w sobotę oświadczeniu uznała, że słowa były… „skandaliczne” (sic!).
Jak dowiedział się dziennik „Fakt”, jeszcze w sobotę 27 lipca 2024 r. rano nie było nawet mowy o żadnych konsekwencjach wobec Babiarza. Sytuacja zmieniła się wczesnym popołudniem. Prezes neo-TVP Tomasz Sygut kazał odsunąć dziennikarza od komentowania imprezy, choć to, jak podejrzewa jeden z informatorów „Faktu”, nie był to jego pomysł. Polityczne polecenie miało przyjść z góry. Kto za tym stał, nie wiadomo.
Niedługo przed 15.00. 27 lipca 2024 r. biuro prasowe TVP wysłało do mediów komunikat o zawieszeniu dziennikarza.
Wzajemne zrozumienie, tolerancja, pojednanie — to nie tylko podstawowe idee olimpijskie, to także fundament standardów, którymi kieruje się nowa Telewizja Polska. Nie ma zgody na ich łamanie. Informujemy, że po wczorajszych skandalicznych słowach Przemysława Babiarza, został on zawieszony w obowiązkach służbowych i nie będzie komentował zmagań podczas Igrzysk Olimpijskich
— napisano w komunikacie.
„Był solą w oku kierownictwa stacji”
Jak czytamy, „Babiarz dowiedział się o odsunięciu od pracy przy Igrzyskach Olimpijskich przed wysłaniem tej informacji. Miał przyjąć smutne dla niego wieści z godnością. Być może spodziewał się czegoś takiego, tym bardziej że, jak mówi nasze źródło, jeszcze przed olimpiadą w Paryżu szef redakcji sportowej TVP, Jakub Kwiatkowski odbył rozmowę dyscyplinującą z tym doświadczonym dziennikarzem”.
Miał on uprzedzić Babiarza, że nad jego głową zbierają się czarne chmury, że pomysł pozbycia się go z TVP padł już w styczniu 2024 r., ale wtedy udało się temu zapobiec. Kwiatkowski miał sugerować Babiarzowi, by po prostu roztropnie dobierał słowa podczas transmisji
— napisano.
Był solą w oku kierownictwa stacji jako ulubieniec Jacka Kurskiego
— mówi informator dziennika „Fakt”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
nt/”Fakt”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/700536-kulisy-zawieszenia-babiarza-byl-sola-w-oku-kierownictwa