„Deutsche Welle musi uwzględniać interesy polityki zagranicznej Rządu Federalnego” - taki zapis znalazł się w pięciostronicowym „Oświadczeniu Rządu Federalnego w sprawie projektu planu zadań Deutsche Welle zgodnie z § 4 b ust. 3 zdanie 1 ustawy Deutsche Welle (DWG)”, na co zwrócił uwagę na platformie X prof. Stanisław Żerko. Brzmi to szczególnie ciekawie w kontekście „wypożyczania” przez „19:30” w neoTVP korespondentki DW Magdaleny Gwóźdź-Pallokat.
Program „19:30” transmitowany w neoTVP zamiast dotychczasowych „Wiadomości” od początku budzi spore zainteresowanie, choć raczej nie w sensie pozytywnym. Zespół, który wkroczył do telewizji publicznej po siłowym przejęciu stacji przez obecne władze zalicza wiele „wpadek”.
Pytanie, czy „wypożyczenie” z Deutsche Welle korespondentki Magdaleny Gwóźdź-Pallokat można potraktować właśnie jako wpadkę, niedociągnięcie lub cokolwiek w tym rodzaju. Warto bowiem zaznaczyć, że noworoczny debiut nie był jedyną korespondencją dziennikarki niemieckiego nadawcy publicznego w neoTVP.
Jak to dobrze, że z Berlina dla Dziennika Telewizyjnego relacjonuje kolejny raz pani z Deutsche Welle
— napisał wczoraj na platformie X prof. Stanisław Żerko.
Rzeczywiście, Magdalenę Gwóźdź-Pallokat można zobaczyć w wielu wydaniach neoWiadomości, chociażby tym z 12 czerwca, kiedy to relacjonowała z Berlina, jak Niemcy przygotowują się na Euro 2024 i jaka jest atmosfera w Strefach Kibica. Z korespondencji dziennikarki Deutsche Welle możemy dowiedzieć się m.in., że w Berlinie oprócz „meczy” będą również koncerty, jak również - że w jednej ze stref kibica po raz pierwszy utworzono „punkt, gdzie można zgłaszać przypadki dyskryminacji”.
Bardzo podobny materiał z Deutsche Welle można było zresztą zobaczyć w serwisie Onet.pl.
„Interesy polityki Rządu Federalnego”
Przypomnijmy, że TVP Info jest polskim nadawcą publicznym. Deutsche Welle natomiast - niemieckim. Na obecność korespondentki DW w „19:30” nowe światło rzucił pod wpisem prof. Żerki jeden z internautów.
Racja. Sami byśmy mogli coś tam nieopatrznie źle zrozumieć, albo nie tak coś opowiedzieć jak trzeba. A tak, wszystko jasne, tak jak ma być
— napisał, załączając dość interesujący zrzut ekranu.
Na screenie czytamy:
Obszary docelowe Określając priorytety swojej obecności na docelowych obszarach, Deutsche Welle musi uwzględniać interesy polityki zagranicznej Rządu Federalnego
„Deutsche Welle musi (…) respektować interesy rządu federalnego w zakresie polityki zagranicznej”. Wolność opinii, powiadacie?
Powyższy screen pochodzi z pięciostronicowego dokumentu zatytułowanego „Oświadczenie Rządu Federalnego w sprawie projektu planu zadań Deutsche Welle zgodnie z § 4 b ust. 3 zdanie 1 ustawy Deutsche Welle (DWG)”.
Jak byście przyjęli taki zapis w odniesieniu do polskich mediów?
— pyta prof. Żerko.
Cóż, gdyby rządziło PiS, przeciwko takiemu zapisowi zapewne odbyłoby się już jakieś 10 protestów. Gdy rządzi Koalicja 13 Grudnia, to takiego zapisu raczej nie zamieści, ale to, że posiłkuje się korespondentami i materiałami niemieckiego publicznego nadawcy w sumie wiele by wyjaśniało. O ile piłkarskie mistrzostwa i atmosfera wokół nich to temat raczej bezpieczny, o tyle łatwo wyobrazić sobie korespondencję z Berlina dotyczącą chociażby reparacji dla Polski. A co w sytuacji, gdy pewnego dnia kanclerz Scholz stwierdzi, że w sumie to fajnie by było wrócić do interesów z Rosją?
aja/X, TVP.Info, DW.com
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/695583-niemcy-i-ich-wolne-media-co-musi-robic-deutsche-welle