„Media obecne w Polsce charakteryzowały się tym, że istnieje tu od początku III RP deficyt prawdy” – stwierdził na antenie Telewizji wPolsce przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski. „Niby powinni pisać prawdę na temat faktów, ale często nie piszą prawdy, a wręcz konfabulują, aby uzyskać jakiś efekt polityczny” – dodał.
Działania Sienkiewicza na potrzeby kampanii wyborczej
Szef resortu kultury poinformował, że do Sejmu trafił wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Macieja Świrskiego. Członkowie KRRiT wyrazili stanowczy sprzeciw wobec tych zapowiedzi.
CZYTAJ WIĘCEJ:
O to m.in. był pytany przewodniczący KRRiT na antenie Telewizji wPolsce.
Minister Sienkiewicz na potrzeby swojej kampanii wyborczej, myślę, robi koniec swojego urzędowania z przytupem. Żeby uzyskać u twardego elektoratu Platformy Obywatelskiej jakieś plusy. Pamiętamy dorobek ministra Sienkiewicza dla kultury narodowej, zwłaszcza, że większa część tego dorobku się nie przedawnia, w związku z czym prędzej czy później nastąpi rozliczenie
— stwierdził Świrski w rozmowie z Aleksandrą Jakubowską.
Deficyt prawdy w mediach III RP
Jednym z zarzutów Sienkiewicza wobec szefa KRRiT jest rzekoma „polityka pana Świrskiego wobec mediów niepaństwowych, prywatnych, które były (…) traktowane przez PiS jako wrogie”.
To jest oczywisty absurd. Nie ma mowy o żadnej dyskryminacji, jest egzekwowanie prawa. Prawo medialne jest tak skonstruowane, że składają się na nie dwie ustawy. Jedna to jest ustawa o radiofonii i telewizji, na podstawie której działa Krajowa Rada, a druga ustawa to jest prawo prasowe, które reguluje w ogóle stosunki dziennikarzy z tkanka państwową – tak bym to nazwał. W prawie prasowym jest art. 6, 10 i 12, które mówią w skrócie mniej więcej to, że dziennikarze mają informować rzetelnie o faktach, że służą państwu i społeczeństwu, i że maja rzetelnie weryfikować swoje informacje, zanim je opublikują. Art. 3 ustawy o radiofonii i telewizji z kolei mówi, że jeżeli są jakieś problemy nie rozwiązane w ustawie, to stosuje się prawo prasowe
— wyjaśnił Świrski.
W tym momencie mamy sytuację taką (…). Media obecne w Polsce charakteryzowały się tym, że istnieje tu od początku III RP deficyt prawdy. Niby powinni pisać prawdę na temat faktów, ale często nie piszą prawdy, a wręcz konfabulują, aby uzyskać jakiś efekt polityczny. Mamy takich przykładów w historii mediów III RP mnóstwo. Tu oczywiście przychodzi na myśl historia marszałka Kerna, historia Romualda Szeremietiewa – mnóstwo fake newsów, które potem w obiegu publicznym dyskredytowały jakieś osoby albo instytucje
— powiedział szef KRRiT.
Postawiłem sobie taką misję na początku tej kadencji, gdy zostałem wybrany na to stanowisko, że moją rolą jest spowodowanie, żeby tego kłamstwa w mediach było mniej. (…) I stąd moje działania związane z dyscyplinowaniem mediów, tam gdzie naruszyły ten podstawowy obowiązek. (…) Tak się złożyło, że media komercyjne, o których mówi minister Sienkiewicz, niestety standardów rzetelności często nie dotrzymują
— zaznaczył.
Świrski podkreślił też, że nie obawia się postawienia przed Trybunałem Stanu.
Stoję po stronie prawdy. Zarzuty w stosunku do mnie są zarzutami, które maja podwyższyć, takie mam wrażenie, notowania pana Sienkiewicza
— powiedział przewodniczący KRRiT.
Oglądaj na bieżąco Telewizję wPolsce:
wPolsce/kot
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/691359-tylko-u-nas-swirski-o-mediach-iii-rp-czesto-konfabuluja