W Onecie opublikowano tekst o kulisach mobbingu w RMF FM, opierając zarzuty w całości na wypowiedziach anonimowych byłych i obecnych pracowników stacji. Robert Mazurek, współpracujący z RMF FM od 8 lat, na platformie X postanowił zabrać głos w tej sprawie, broniąc oskarżanych Marka Balawajdera i Tadeusza Sołtysa.
Przeczytałem w Onecie tekst o RMF - radiu, z którym współpracuję od niemal 8 lat i poczułem się bezradny. Takiej mieszaniny manipulacji, półprawd i zwykłych kłamstw nie widziałem dawno. W zasadzie zgadzają się tylko - z jednym wyjątkiem - nazwiska szefów radia
— napisał Robert Mazurek.
Skąd poczucie bezradności? Oto czytamy długi tekst złożony wyłącznie, powtarzam: wyłącznie, z relacji anonimowych informatorów. Nie wiemy nawet ilu ich jest i czy naprawdę istnieją, ale przecież Onet nigdy by nie skłamał, prawda? I co, teraz to na RMF-ie miałby spocząć obowiązek udowodnienia swojej niewinności? Niby jak miałby tego dokonać? Nie będę bronił korporacji, niech robi to sama, ale chcę zwrócić uwagę na kilka spraw. Najpierw jednak o ewentualnym konflikcie interesów, bo jak wspomniałem współpracuję (nie jestem etatowym pracownikiem) z radiem od kilku lat. Podkreślam: nie mam bezpośredniego szefa, a w umowie z nimi zawarłem mnóstwo paragrafów gwarantujących mi niezależność. Możecie wierzyć lub nie, lecz piszę to wyłącznie dlatego, że chcę i już. Z Markiem Balawajderem darłem koty od początku. Powiedzieć, że nie przypadliśmy sobie do gustu, to nic nie powiedzieć. Nie byliśmy nigdy na piwie, nigdy nie rozmawialiśmy prywatnie, znamy się tylko z pracy, a jednak czuję się w obowiązku stanąć w jego obronie, zwłaszcza teraz, gdy nikt inny go bronić nie chce. Balawajder pracował 24 godziny na dobę i zawsze najwięcej wymagał od siebie, był lojalny do przesady nie tylko wobec firmy, ale i wobec swoich podwładnych. Wielu z nich to wie, choć są też tacy, którzy nie chcieli tak pracować. Ale jego w tej firmie już nie ma, chcecie linczu, by już nigdy i nigdzie pracy nie znalazł? O to chodzi? Z kolei prezesa radia, Tadeusza Sołtysa prywatnie lubię i uważam za najlepszego szefa, jakiego miałem kiedykolwiek w życiu, a pracuję w tym zawodzie ze 30 lat i miałem ich całą masę. Przy okazji, to największy spec od radia w Polsce
— stwierdził.
„Może zdradzę wstydliwą tajemnicę, ale tak, obaj panowie przeklinają”
Może zdradzę wstydliwą tajemnicę, ale tak, obaj panowie przeklinają i to jest ów wyjątek w tekście Onetu. Przeklinają może nie tak jak politycy, co wiemy z taśm u Sowy, może nie tak jak dziennikarze w kilku redakcjach, w których pracowałem, może nie tak, jak niektórzy biznesmeni czy chirurdzy, ale owszem, klną. I, nie ma się czym chwalić, ja również, czego zresztą szczerze żałuję. Przy czym Sołtys nawet gdy przeklina pozostaje jednym z najbardziej szarmanckich facetów, jakich znam
— podkreślił.
W warszawskiej redakcji RMF wciąż gdzieś leży skarbonka z napisem „Na cycki”. W ten sposób jedna z byłych pracownic radia zbierała pieniądze na operację plastyczną, której dokonała i o której chętnie mówiła każdemu kto chciał i nie chciał słuchać. To ona żartowała, że gdyby w Polsce wybuchła akcja „Me too”, to byłaby pierwszą jej ofiarą. Faktycznie, potrafiła podchodzić ze skarbonką do polityków gości RMF i żartobliwie dopytywać czy nie wsparliby jej w tym zbożnym dziele. I to wszystko co mam do powiedzenia o molestowaniu, bo - siłą rzeczy - sam go nie doświadczyłem
— napisał.
Wizja, że w największym radiu w Polsce pracowali i wciąż pracują ludzie tak zestrachani, przerażeni i bojący się otworzyć usta, gdy ktoś rzuca skrajnie obrzydliwe, oburzające teksty, że „Będziecie za…ć jak Żydzi w getcie” tudzież porównywać redakcję do obozu w Auschwitz nie wytrzymuje konfrontacji z rzeczywistością. Przecież żadna z moich redakcyjnych koleżanek i żaden z kolegów, słowem nikt nie puściłby tego płazem! Wybuchłby wielki skandal i z pewnością nie tylko ja bym o tym usłyszał
— zaznaczył.
Spyta ktoś czemu się odzywam, skoro o mnie w tych doniesieniach nie ma ani słowa. Otóż właśnie dlatego, że w artykule Onetu nie ma ani słowa od kogokolwiek, kto nieco zmąciłby ten malowany czarną farbą obraz. I to tyle, na więcej komentarzy z mojej strony proszę nie liczyć
— zakończył swój wpis Mazurek.
tkwl/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/686355-mazurek-punktuje-tekst-onetu-o-mobbingu-w-rmf-fm