„W jednym tylko panowie się pomylili. Jeśli myśleli, że mnie krępuje fakt, że będą mi zaglądać w rzeczy osobiste czy artykuły higieniczne. Ależ skąd!” – napisała na Facebooku Agnieszka Romaszewska, relacjonując zachowanie szefa biura bezpieczeństwa TVP w jej gabinecie. „Całkiem mnie to nie rusza. Serio. Mam trening od 14. roku życia…” – dodała.
W poniedziałek Agnieszka Romaszewska przekazała, że została zwolniona dyscyplinarnie z TVP.
„No to TVP jednak jeszcze nieco poprawiła moje zwolnienie, a mianowicie dziś wręczono mi zwolnienie dyscyplinarne” – napisała na platformie X była szefowa Biełsatu.
CZYTAJ WIĘCEJ: NeoTVP w pełnej krasie. Zwykłe zwolnienie to za mało! Agnieszka Romaszewska: Dziś wręczono mi zwolnienie dyscyplinarne
„Bardzo przepraszam, ale muszę zajrzeć”
We wtorek w mediach społecznościowych Romaszewska opisała, jak zachowywali się w jej gabinecie, kiedy pakowała swoje prywatne rzeczy, pracownicy neoTVP.
„O proszę, jeszcze tam czekoladki, niech pani nie zapomni…” – szef Biura Bezpieczeństwa TVP kręcił się po moim gabinecie wraz z dwoma współpracownikami z troską patrząc, a to na ten, a to na tamten przedmiot…
— napisała Romaszewska, relacjonując zachowanie trzech osób, które „opiekowały” się nią w czasie pakowania rzeczy osobistych.
„Chyba tamtej szafki pani jeszcze nie otwierała, no proszę, tam jeszcze szaliczek, proszę to zabrać… Papierosy? Bardzo niezdrowe, ja proszę pani, po 60 dziennie paliłem, zjadałem papierosy, tak to można powiedzieć… Pani sześć do ośmiu? Szczęściara… No w tej szufladce, to co, tam? Te hm…, materiały… osobiste, tutaj z szuflady, to my nie musimy oglądać, niech pani całość do pudła od razu sobie przełoży…”
— kontynuowała była szefowa Biełsatu.
„A to… co to? Artykuły papiernicze mówi pani? No cóż, bardzo przepraszam, ale muszę zajrzeć… Sama pani rozumie… obowiązki… A w tym pudełeczku… ooo … pendrive… dysk zewnętrzny… uuu.. no to musimy zabrać”
— relacjonowała.
Kiedy w tym momencie zwróciła uwagę, że to jej własność, w odpowiedzi usłyszała: „Ależ wszystko spiszemy, zaraz tutaj… i potem dostanie pani z powrotem, a teraz musimy zabrać…”
„Proszę bardzo, nie krępujcie się”
Jeśli to nie był rodzaj rewizji w moim gabinecie, to ja nie wiem, co to było… W jednym tylko panowie się pomylili. Jeśli myśleli, że mnie krępuje fakt, że będą mi zaglądać w rzeczy osobiste czy artykuły higieniczne. Ależ skąd! Życzycie sobie zajrzeć pomiędzy majtki, czyste, a może i brudne? Podpaski? Proszę bardzo, nie krępujcie się. Całkiem mnie to nie rusza. Serio. Mam trening od 14. roku życia…
— podsumowała Romaszewska
CZYTAJ WIĘCEJ: UJAWNIAMY. Szefowa Biełsatu siłą wyprowadzona z TVP. Romaszewska: Polowali na mnie. Konwojowano mnie jak groźnego przestępcę
Facebook/wPolityce/kot
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/685636-szokujaca-relacja-romaszewskiej-rodzaj-rewizji