Bunt w "Panoramie". Pracownicy redakcji popularnego kiedyś programu TVP mieli napisać list do neo-szefa TAI Sajóra

Jak dowiedział się portal wPolityce.pl w redakcji „Panoramy” w TVP narasta niezadowolenie z warunków pracy. Do obecnego neo-szefa TAI Grzegorza Sajóra mieli napisać list dziennikarze i narzekać na trudności techniczne, które często uniemożliwiają wykonywanie podstawowych zadań redakcyjnych. Jak zauważa we wpisie na platformie X Marcin Dobski kłopoty mają dotyczyć nawet tak prostych rzeczy jak zrobienia „herbaty czy odgrzania jedzenia”.

List do Grzegorza Sajóra miało podpisać ok. 20 osób, którym nie podoba się, że pracują w pomieszczeniu bez okien i bez dostępu do świeżego powietrza. Jak dowiedział się portal wPolityce.pl dziennikarze narzekają, że są zestresowani, często chorują i są w złej kondycji. Tymczasem praca jest bardzo męcząca, a oni nie mają nawet gdzie zrobić herbaty, odgrzać jedzenia czy nawet kupić coś ciepłego. O sprawie napisał na platformie X również dziennikarz Marcin Dobski.

Około 20 osób z Panoramy napisało do szefa TAI (G. Sajór). Narzekają na fatalne warunki: brak komputerów, okien w pomieszczeniu, nie mają gdzie zrobić herbaty/odgrzać jedzenia, nie mogą puścić programu o 18, bo zestawy montażowe są dostępne od 20. Dzielą newsroom z TVP Sport

— zauważa Dobski.

Obok kłopotów socjalnych i psychicznych pracownicy redakcji „Panoramy” w TVP mają ponoć także fundamentalne problemy z przygotowaniem samego programu. Komputery, na których pracują mają ulegać częstym awariom, a platformy montażowe dostępne są bardzo późno. Ponad to redaktorzy, cieszącej się kiedyś dużą oglądalnością „Panoramy”, muszą ponoć egzystować razem z redakcją sportową TVP w jednym pomieszczeniu, co wywołuje oczywiste zgrzyty. Apel jaki mieli wystosować do neo-szefa TAI to „prośba” o zorganizowanie nowego lokalu i lepszych warunków pracy.

Sienkiewicz na przegranej pozycji

Tymczasem wczoraj Sąd Rejonowy dla miasta Warszawy oddalił skargę na orzeczenie referendarza sądowego odmawiające wpisu nowego zarządu TVP, w tym mec. Piotra Zemły, który uważa się za przewodniczącego rady nadzorczej TVP.

Z kolei 7 lutego KRRiT w podjętej uchwale wskazała jednostkom publicznej radiofonii i telewizji wyjście awaryjne z impasu. Wspomniana uchwała dotyczyła przekazania pieniędzy pochodzących z opłat abonamentowych do depozytu sądowego.

Obecna skomplikowana sytuacja wynika z bezprawnych decyzji min. Bartłomieja Sienkiewicza. Rzekome, gdyż pozorowane, rozwiązanie spółek i otwarcie ich likwidacji przy jednoczesnym obowiązywaniu art. 468 § 1 KSH, który określa cele i zadania likwidatorów, automatycznie sparaliżowało możliwości przekazania spółkom środków z wpływów abonamentowych, zgodnie z obowiązującymi przepisami

— napisano w uchwale podkreślając, że proces likwidacji mediów publicznych jest sprzeczny z zadaniami ustawowymi nakładanymi na jednostkę publicznej radiofonii i telewizji przez ustawę o radiofonii i telewizji. Likwidacji nie da się bowiem pogodzić z celami misji mediów publicznych publicznej.

CZYTAJ TAKŻE:

— Likwidator TVP wyciąga ręce po program „Jedziemy”! Daniel Gorgosz domaga się od Tomasza Sakiewicza… zapłaty miliona złotych

— Porażka samozwańczych władz neo-TVP! Sąd oddalił skargę na orzeczenie odmawiające wpisu nowego zarządu telewizji

— KRRiT: Wskazaliśmy mediom publicznym jak wyjść z impasu. Skomplikowana sytuacja wynika z bezprawnych decyzji Sienkiewicza

koal/X