W „Debacie Dnia” na antenie Polsat News doszło do ostrej dyskusji między posłem KO Konradem Frysztakiem a parlamentarzystą PiS Bartoszem Kownackim. Posła Kownackiego oburzyło użyte przez Frysztaka porównanie i w pewnym momencie opuścił studio, ponieważ uznał, że reakcja prowadzącej nie była wystarczająca.

Zarobki dziennikarzy TVP

Dyskusja dotyczyła informacji o wynagrodzeniach dla czołowych dziennikarzy TVP z czasów rządów PiS ujawnionych przez posła KO Dariusza Jońskiego. Kownacki wielokrotnie dawał do zrozumienia, że nie wiedział, jakiego tematu dotyczyć będzie rozmowa (profile PiS w mediach społecznościowych podawały, że gościem „Debaty Dnia” będzie rzecznik tego ugrupowania Rafał Bochenek. Nieco później zaktualizowano wpis, informując, że w Polsat News pojawi się jednak Bartosz Kownacki).

Jeżeli żyje Pani z reklam, to żyje pani też z podatników. Wszystkie media będą żyły w jakimś sensie z pieniędzy publicznych, tylko w trochę inny sposób transferowanych

— podkreślał polityk PiS.

Nie wiem, jakie są wynagrodzenia w Polsacie, ale jeżeli TVP ma być na odpowiednim poziomie, to musi wybierać najlepszych dziennikarzy. A jeśli chce mieć najlepszych dziennikarzy, to musi odpowiednio im zapłacić

— dodał.

Teraz jest taka sytuacja, że wszystko, co jest związane z PiS, to jest passe. Tak jest, że niektórzy będą się bali zatrudnić tych dziennikarzy, ponieważ obecna władza będzie na nich krzywo patrzyła

— powiedział Kownacki.

Konrad Frysztak próbował przekonywać, że osoby figurujące na liście ujawnionej przez Jońskiego nie są dziennikarzami.

Dobrze, że pani powiedziała „panowie”, a nie „dziennikarze”. Ja nie wiem, czym ci panowie będą się parać za kilka tygodni, może znajdą zatrudnienie w biurze pana posła Kownackiego

— próbował ironizować polityk KO.

Prowadząca pytała, czy zarobki dziennikarzy TVP zachęcą ludzi do udziału w protestach w obronie mediów publicznych?

Niestety, tak gwiazdy w Polsce zarabiają. Aktor czy dziennikarz bierze ogromne wynagrodzenia, w milionach, za kilkuminutową reklamę

— odpowiedział poseł PiS.

W każdym produkcie, który trafia na rynek, za który ja poźniej płacę, od kilku do kilkudziesięciu proc. to koszty różnego rodzaju marketingu

— tłumaczył Kownacki.

Parlamentarzysta PiS zwracał również uwagę, że TVP jako nadawca publiczny, musi również realizować misję, stąd duże środki z budżetu państwa.

Skandaliczne słowa posła Frysztaka

Cieszę się, że pan przyznaje, że w TVP pracują aktorzy, którzy odgrywają role. Role propagandzistów jak w nazistowskich czy stalinowskich czasach

— stwierdził poseł Frysztak, co oburzyło parlamentarzystę PiS. Agnieszka Gozdyra delikatnie upomniała polityka PO.

Wtedy była uprawiana tępa propaganda

— dodał polityk PO.

Pan się zachowuje jak najgorszy, knajacki… Nawet nie jak poseł, tylko pseudo-poseł. pan jest neo-posłem

— odpowiedział Frysztakowi Kownacki.

Pan wie co to byli naziści, obozy koncentracyjne, mordowanie ludzi w katowniach przez UB?! Kim pan jest?!

— pytał dalej poseł PiS.

Polakiem

— odparł parlamentarzysta KO.

Żenada, wie pan, powinien pan wejść pod stół i to odszczekać, jak w starodawnej Polsce

— powiedział Bartosz Kownacki.

Konrad Frysztak próbował przekonywać, że nie to miał na myśli.

Panie pośle, ja wiem, że pan mówił o typach propagandy, ale czy odwoła pan jednak ten przymiotnik?

— pytała prowadząca.

Wykorzystywanie propagandy telewizyjnej jak za czasów nazistowskich i stalinowskich…

— zaczął Frysztak.

Żenada, pan jest zerem

— odpowiedział poseł Kownacki.

Kownacki opuszcza studio

Polityk PiS domagał się, aby prowadząca wyprosiła parlamentarzystę KO ze studia, inaczej sam je opuści.

Pan bardzo krzyczy i pluje

— odparł Frysztak.

Ma pan czas, żeby się wycofać z tego i przeprosić każdego, o kim pan mówi.

Na kolejną prośbę o to, aby odwołać użyty „przymiotnik”, poseł KO odparł:

Nie będę zakłamywał, taka jest historia.

Poseł Kownacki wyszedł ze studia, oceniając, że reakcja dziennikarki nie była adekwatna do porównania użytego przez jego adwersarza.

aja/Polsat News