Marek Błoński, neoprezes PAP, nominowany na to stanowisko przez Bartłomieja Sienkiewicza, jeszcze nie rozpoczął kierowania Agencją, a już stracił poparcie ze strony potencjalnych współpracowników. Portal wPolityce.pl dotarł do zakulisowych informacji w tej sprawie.
Pod adresem neoprezesa PAP padają gorzkie słowa.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
— UJAWNIAMY. Mamy tajną instrukcję do operacji „Wejście” - siłowego przejmowania mediów publicznych
Nie sądziłem, że Marek Błoński jest zdolny do takiej ludzkiej i dziennikarskiej postawy. Mówi o przywracaniu normalności w PAP i „powrocie do standardów” a sam jako mab/ pisze o sobie do serwisu. Sam jako nowy „prezes” agencji i relacjonuje konflikt, w którym jest stroną też podpisując się swoim pseudonimem mab/, a te nicki wszyscy przecież znają
— relacjonuje w rozmowie z portalem wPolityce.pl anonimowy pracownik PAP.
„Bezstronność” Błońskiego
Gdzie tu bezstronność? Nie będzie miał żadnego posłuchu, o autorytecie nie wspomnę. Chyba będzie zdymisjonowany, bo przez te kilka dni popełnił już tyle błędów, co wszyscy prezesi przez 30 lat
— podkreśla nasz informator.
A mógł dalej być kierownikiem śląskiego oddziału agencji. Chociaż nie wiadomo, bo wchodził w otwarte konflikty z wieloma, od obecnego prezesa Surmacza do stażysty
— dodaje.
Jak widać, Marek Błoński przegrał już na starcie. Nie zdołał zdobyć zaufania pracowników. Natomiast obrazki z wkroczenia do gmachu agencji zewnętrznych firm ochroniarskich na zawsze będą łączyły się z jego nazwiskiem.
red
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/675835-tylko-u-nasfatalne-nastroje-w-pap-po-dzialaniach-blonskiego