Zasadniczy cel zniszczenia mediów publicznych przez koalicję ośmiu gwiazdek jest oczywisty: pozbawienie Polaków możliwości wyboru informacji, komentarzy, opinii, po które mogą i chcą sięgać. Ma być jeden przekaz, jedna myśl, jedna centrala, jedno źródło, z którego będziemy czerpać informacje. Na potrzeby swojego elektoratu TVN i jego odnóżki snują opowieść, że to była tuba PiS-owskiej propagandy i dlatego należy ją zlikwidować. Tak, po prostu trzeba zlikwidować, bez oglądania się na Konstytucję, ustawy, kompetencje organów. Trzeba zlikwidować i tyle.
Hordy niemundurowych i mundurowych ruszyły wykonać brudną robotę. Rozkazy wydane: poszli na Woronicza, Plac Powstańców Warszawy i do PAP. Każda dyktatura w pierwszej kolejności, chce zamknąć usta tym, którzy w pełni władzy przeszkadzają.
Spójrzmy jednak na jeszcze jeden cel, który stawiają sobie ośmiogwiazdkowcy. TVP w tym roku osiągnie przychody z reklam na poziomie około 1 miliarda złotych. To więcej niż razem zarobiły TVN i Polsat. Czy można na to spokojnie patrzeć?
Plan zatem jest prosty: TVP trzeba przejąć, potem pozbawić zasilenia budżetowego. W tym roku będzie to około 2,3 miliarda złotych. W następnych kroku padnie twierdzenie, że TVP nie stać na produkcję filmów, koncertów, festiwali, teleturniejów. Nie będzie atrakcyjnych programów kulturalnych, historycznych, edukacyjnych, artystycznych. Zabraknie pieniędzy na filmy i seriale z największą oglądalnością. Zabraknie na prowadzenie TVP Polonia, TVP Nauka, TVP Historia. Znikną z anteny najbardziej atrakcyjne wydarzenia sportowe, a przecież one przyciągają przed ekrany miliony widzów.
Bez wielkiej wyobraźni łatwo można stwierdzić co się wtedy stanie: drastycznie spadnie oglądalność. Ten fakt natychmiast odbije się na wpływach z reklamy. I gdzie popłyną pieniądze? To też łatwo zgadnąć: głównie do stacji, która wspólnie z Gazetą Wyborczą chce kierować polską polityką – do TVN. No i to chodzi!
Warto przypomnieć jak Donald Tusk jako premier rządu publicznie nawoływał Polaków, aby nie płacili abonamentu. Było to za pierwszych jego rządów. Wtedy nie udało się. Choć obite i osłabione, to jednak media publiczne przetrwały. Tusk zapamiętał sobie tę lekcję i tym razem już nie słowem, ale wprost siłą, łamiąc Konstytucje i ustawy chce zrealizować swój plan. Zniszczyć media, które nie tylko łamią monopol informacyjny, ale są również alternatywą dla reklamodawców. W ten sposób najlepiej odpłaci się swoim mocodawcom z TVN. Takie dostał zadanie i wie, że poleceń z Wiertniczej musi się słuchać.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/675727-poplynie-kasa-dla-tvn-ma-byc-jeden-przekaz-jedna-mysl