Dziennikarze TVP i członkowie władz Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, Michał Adamczyk, Marcin Tulicki i Samuel Pereira, w rozmowie z telewizją wPolsce.pl skomentowali bulwersujące działania rządu Donalda Tuska wobec mediów publicznych.
Jesteśmy świadkami totalnego bezprawia. Wielu pracownikom, współpracownikom, zablokowano dostęp do miejsca pracy, czyli anulowano przepustki. Dochodziło do takich sytuacji, że dziewczyna z redakcji wychodziła na chwilę do sklepu, żeby kupić bułki, ktoś inny wychodził by kupić jogurt i już nie mógł wrócić do pracy. Ktoś inny wyszedł na chwilę z budynku, ale nie mógł już do niego wrócić, bo mu w tym czasie zablokowano przepustkę i nie mógł odebrać swojej kurtki z portfelem. Działania totalnie bezprawne
— relacjonował Michał Adamczyk, szef TAI, zapytany przez Gorana Andrijanica o przebieg przejęcia TVP.
Ludzie nie wiedzieli, dlaczego tak się dzieje, nie było żadnego sygnału, żadnego komunikatu, pracują tutaj przez wiele lat i nagle ktoś, nie wiadomo z jakiego powodu, pozbawia ich możliwości dalszej pracy. Przypominam fakt, że to dzieje się tuż przed świętami, co na pewno zaplanowali wcześniej, bo te listy z nazwiskami dostali dużo wcześniej. To w sumie około 150 osób. Cel jest jednoznaczny – próba sparaliżowania pracy Telewizyjnej Agencji Informacyjnej
— dodał.
Spodziewałem się, że do czegoś dojdzie. Bardziej myślałem, że ktoś przyjdzie z jakimś dokumentem i rozpocznie się ping-pong prawny, bo wiadomo było, że ta sytuacja prawna nie jest taka prosta, klarowna. Spodziewałem się również, że może dojść do drobnych incydentów dywersyjnych. Historia TVP zna takie przypadki, ale nie spodziewałem się tego, że będę sobie siedział w gabinecie przy biurku, oglądał TVP Info i nagle na antenie TVP Info pojawi się sygnał TVP 1, zaczniemy z Samuelem Pereirą badać tę sprawę, tak naprawdę na początku nikt nic nie wie i nie wiadomo, co się dzieje
— mówił z kolei Marcin Tulicki, wiceszef TAI, zaznaczając, że w końcu okazało się, iż to celowe przejęcie anteny.
„Bez dwóch zdań to jest operacja służb specjalnych”
Bez dwóch zdań to jest operacja służb specjalnych, bo to było najzwyczajniej w świecie wrogie przejęcie anteny informacyjnej najważniejszej i największej telewizji w Polsce. Chwilę później w internecie były te filmy, gdzie blokowany jest gabinet prezesa TVP, gdzie na siłę wchodzą jacyś ludzie. To są naprawdę sceny, do których dochodzi, ale w państwach trzeciego świata
— dodał.
Mieliśmy do czynienia z działaniem, które przypomina bardziej działanie hybrydowe, jakieś standardy białoruskie. Krok po kroku dochodziło do wrogiego przejmowania kluczowych miejsc i punktów TVP przez osoby do tego nieuprawnione, często osoby z zewnątrz. Osoby, które zostały zwerbowane im pomagały, ale faktycznie było to działanie wrogie i ono ewidentnie jest wynikiem bardzo niebezpiecznego podejścia obecnej większości sejmowej
— powiedział Samuel Pereira, wiceszef TAI i kierownik TVP Info.
Większość, która dostała mandat od suwerena, żeby przeprowadzać ustawy, potrzebuje zgody od prezydenta i to zostało zignorowane. Zignorowany został prezydent, Trybunał Konstytucyjny, Rada Mediów Narodowych, a nawet Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, na którą powołują się ci, którzy powołują się tez na wyrok TK z 2016 roku
— dodał.
Więcej w materiale wPolsce.pl:
tkwl/wPolsce.pl
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/675680-tylko-u-nas-adamczyk-tulicki-i-pereira-o-zamachu-na-tvp