„To co próbuje przedstawiać obecna władza wykonawcza wydaje się być z prawnego punktu widzenia nie do obrony. Wydaje się, że możemy mieć do czynienia z bezprawiem (nie tylko z rażącym naruszeniem prawa)…” - podkreślił w analizie zamieszczonej w mediach społecznościowych mecenas Krzysztof Wąsowski, doktor nauk prawnych, odnosząc się do działań koalicji pod wodzą Donalda Tuska, wymierzonych w media publiczne.
Próba siłowego przejęcia mediów publicznych
Sejm podjął uchwałę w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej. Resort kultury poinformował w komunikacie, że szef MKiDN Bartłomiej Sienkiewicz, powołując się na Kodeks spółek handlowych, odwołał 19 grudnia br. dotychczasowych prezesów Zarządów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej i Rady Nadzorcze. Minister powołał nowe rady nadzorcze spółek, które powołały nowe zarządy spółek. Minister kultury i dziedzictwa narodowego odwołał dotychczasowego prezesa PAP Wojciecha Surmacza i mianował na to stanowisko Marka Błońskiego. Parlamentarzyści PiS w TVP i PAP przeprowadzają interwencję poselską.
Podkreślić należy, że eksperci zwracają uwagę, iż działania rządu Donalda Tuska są niezgodne z konstytucją. Co więcej, opinie te wygłaszane są na łamach „wolnych mediów”.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Ważna analiza eksperta od prawa mediów elektronicznych
Mecenas Wąsowski Krzysztof Wąsowski, doktor nauk prawnych, zajmujący się od dwudziestu lat problematyką mediów elektronicznych, zamieścił w mediach społecznościowych analizę, w której wykazał, że działania wobec mediów publicznych podjęte przez rząd Donalda Tuska, nie są dokonywane zgodnie z prawem.
Wskazał, że „mamy cały czas obowiązujący (nie uchylony będący w obrocie prawnym) art. 27 ust. 3 oraz art. 26 ust. 4 ustawy o radiofonii i telewizji (URT)”.
Przepis art. 26 ust. 4 URT mówi o tym, że do prowadzenia działalności przez jednostki publicznej radiofonii i telewizji stosuje się przepisy Kodeksu Spółek Handlowych (KSH) za wyjątkiem art. 312 (dot. rachunkowości) oraz art. 402 KSH (dot. zwoływania Walnego Zgromadzenia) - jednocześnie przepis ten (art. 26 ust. 4 URT) stanowi, że KSH nie stosuje się w przypadkach regulowanych w przepisach od art. 27 do art. 30 URT
— poinformował prawnik dodając, że „jak widać przepisem szczególnym, modyfikującym KSH jest http://m.in. art. 27 URT (ponieważ wyraźnie został wskazany w art. 26 ust. 4, o którym była mowa wyżej)”.
Ekspert zwrócił uwagę na „art. 27 (a dokładnie jego ustęp 3)”, który mówi, że „Członków Zarządu w tym Prezesa Zarządu powołuje i odwołuje Rada Mediów Narodowych”.
Tym samym to nie minister właściwy ds. kultury i dziedzictwa… ani żaden inny minister, ani Walne Zgromadzenie, ani nawet Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji (czy też nawet jej Przewodniczący) nie są uprawnieni (nie posiadają prawnych kompetencji) do powoływania ani do odwoływania członków zarządu spółki publicznej radiofonii lub telewizji. Takie prawo ma tylko RMN
— akcentował mec. Wąsowski.
Adwokat przypomniał też o wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 13 grudnia 2016 (sygnatura: K 13/16), „który orzekł (w pkt 3 tego orzeczenia), że art. 27 ust. 3 URT w zakresie (to ważne bo mamy tu do czynienia z tzw. wyrokiem zakresowym TK), w jakim art. 27 ust. 3 URT, wyłącza udział Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w procedurze powoływania i odwoływania członków zarządu spółek publicznej radiofonii i telewizji, jest niezgodny z art. 213 i in. Konstytucji RP”.
Tym samym wskazany wyżej wyrok TK (niezależnie od jego merytorycznych wątpliwości i kontrowersji, jest to wyrok ważny i obowiązujący) nie uchylił kompetencji Rady Mediów Narodowych do powoływania i odwoływania członków zarządów TVP czy PR SA
— podkreślił prawnik.
Wyrok ten przywrócił jedynie kompetencje Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji w zakresie udziału w powoływaniu i odwoływaniu członków zarządów spółek publicznej RTV. Nie przyznano w tym zakresie żadnych kompetencji właścicielowi (reprezentantowi Skarbu Państwa) ani żadnym innym organom administracji publicznej (poza Radą Mediów Narodowych i Krajową Radą Radiofonii i Telewizji)
— przekazał mecenas Wąsowski.
Zaznaczył, że „uchylić - kluczowy dla całego medialnego zamieszania - przepis art. 27 ust. 3 URT może jedynie Trybunał Konstytucyjny (czego dotąd nie uczynił) albo parlament w stosownych trybach legislacyjnych (tj. uchwalając stosowną nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji)”.
Nie jest możliwe prawnie (!!!) uchylenie obowiązującego przepisu art. 27 ust. 3 URT poprzez uchwalenie UCHWAŁY (!!!) przez Sejm RP. Wygląda to tak, jakby Sejm „wszedł w rolę” Trybunału Konstytucyjnego a to oznaczałoby ewidentne naruszenie zasady TRÓJPODZIAŁU WŁADZY, co jest zagwarantowane w art. 10 Konstytucji RP
— napisał prawnik.
To, co próbuje przedstawiać obecna władza wykonawcza wydaje się być z prawnego punktu widzenia nie do obrony. Wydaje się, że możemy mieć do czynienia z BEZPRAWIEM (nie tylko z rażącym naruszeniem prawa)… no chyba, że sądy „staną na wysokości zadania”… oby stanęły na straży sprawiedliwości i praworządności…
— wskazał w analizie mecenas Krzysztof Wąsowski.
CZYTAJ TEŻ:
wkt/TT/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/675633-mec-wasowski-wyglada-to-tak-jakby-sejm-wszedl-w-role-tk