„Dzieci chodzą na roraty o 6 rano, a w kościele nie ma ogrzewania. Matka: Wracają z anginą” - grzmi tytuł jednego z artykułów zamieszczonych na stronie eDziecko.pl (część portalu Gazeta.pl). Do kuriozalnych tez zawartych w tej publikacji odniósł się dziennikarz Wiktor Świetlik.
Redakcja z ulicy Czerskiej w Warszawie postanowiła po raz kolejny uderzyć w polskie tradycje, ściśle związane z wiarą chrześcijańską. Posłużyły do tego adwentowe nabożeństwa roratnie, w których zwyczajowo licznie uczestniczą dzieci i młodzież.
Pretensje o roraty
„Wyborcza” w typowo quasi-konfesyjnym grudniowym wzmożeniu, opisuje rzekomą niechęć niektórych rodziców dzieci, od których wymaga się, by przed przyjęciem sakramentu Komunii Świętej czy Bierzmowania uczęszczały na poranne roraty. Według tej relacji, jedna z matek, komentująca publikację gazety w internecie, w liście do redakcji żaliła się na poranne nabożeństwa.
Choć moje dzieci są już dorosłe, to doskonale pamiętam wszystko z ich dzieciństwa. Roraty były w naszym kościele o 6 rano, a że był to kościół bardzo duży i zabytkowy, to nie było szans, aby w całym budynku było ogrzewanie. Zawsze po tym okresie kończyło się to u jednego dziecka zapaleniem płuc, a u drugiego anginą. Część dzieci chodzących do klasy chodziło do innego kościoła, bo był mały, ogrzewany i blisko szkoły. Jednak tam roraty były w innych godzinach i tylko dwa razy w tygodniu. W kolejnym roku postanowiłam zapytać się katechetki, czy dzieci mogą chodzić na roraty z pozostałymi osobami do innego kościoła. Na szczęście uzyskałam zgodę i dzieci nie uczęszczały na nabożeństwa w naszej parafii -
— miała napisać kobieta.
Komentarze
Do publikacji gazety Adama Michnika spłynęło w mediach społecznościowych wiele komentarzy, które krytycznie oceniają treści w niej zawarte.
Wyborcza w trosce o dzieci. Miejmy nadzieję, że i podczas WOŚP będą się tak martwić
— napisał na platformie X Wiktor Świetlik.
A moje dzieci po mszy roratniej wracają ze mną. Gazeta Wyborcza podjęła kolejną próbę reformowania katolików
— napisał polityk PiS Paweł Lisiecki.
Angina nie jest z zimna tylko z paciorkowca. Pozdrawiam.
Kochana matko, angina to choroba bakteryjna. Nie bierze się z zimnego powietrza w kościele. Ty się lepiej zastanów z kim twoje dziecko wymienia płyny ustrojowe
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/673954-gazetapl-utyskuje-na-roraty-dzieci-wracaja-z-angina